Szybki gol rozstrzygnął derby. Naprzód walczył, ale punkty pojechały do Starachowic

4 godzin temu

W derbowym spotkaniu 12. kolejki Betclic 3. Ligi Naprzód Jędrzejów przegrał na własnym obiekcie ze Starem Starachowice 0:1 (0:1).

Jedyną bramkę w tym meczu zdobył już w 5. minucie Patryk Winsztal.

Szkoleniowiec Naprzodu Marcin Pluta nie ukrywał, iż jego zespół zasłużył przynajmniej na punkt. Jak podkreśla, mimo niekorzystnego wyniku widoczna była poprawa w grze i nastawieniu drużyny.

– Nie ukrywam, iż jestem zawiedziony wynikiem, natomiast nie jestem zawiedziony postawą swojego zespołu. Po dwóch ostatnich porażkach z Koroną i Siarką bardzo zależało mi na tym, by drużyna wróciła do adekwatnego poziomu jeżeli chodzi o zaangażowanie, determinację i nastawienie. I to dziś było widać. Bardzo trudno grało się przeciwko Starowi, który prezentował różne oblicza – momentami wysoko i agresywnie podchodził, a gdy nie udawało mu się odebrać piłki, bronił bardzo nisko i zwartym blokiem. Na takim boisku przebicie się przez ich linię obrony było ogromnym wyzwaniem. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Chcieliśmy unikać strat przy budowaniu ataku, bo Star grał bezpośrednio i miał groźne stałe fragmenty gry. Z czasem coraz mocniej przejęliśmy inicjatywę, ale zabrakło nam trochę jakości w ostatnim podaniu czy precyzyjnego dośrodkowania, żeby postawić kropkę nad „i”. Jestem rozczarowany brakiem efektu punktowego, ale zadowolony z pracy, jaką wykonuje zespół. Wierzę, iż to niedługo zaprocentuje.

Trener Staru Starachowice Dariusz Pietrasiak z kolei nie krył satysfakcji po pierwszym w tym sezonie wyjazdowym triumfie swojego zespołu.

– Wielkie brawa dla moich zawodników, bo to nasze pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie i bardzo się z tego cieszymy. Do tej pory remisowaliśmy, a wygrana na obcym terenie zawsze smakuje wyjątkowo. gwałtownie otworzyliśmy mecz bramką i mieliśmy świetną okazję na podwyższenie na 2:0 – szkoda, iż niewykorzystaną. W drugiej połowie też stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji, m.in. po strzale w słupek czy sytuacji sam na sam. Wiedzieliśmy, iż Naprzód będzie musiał się otworzyć, dlatego graliśmy bardzo kompaktowo. W końcówce przeszliśmy choćby na ustawienie 5-4-1, żeby lepiej zabezpieczyć boczne sektory i dowieźć wynik. Naprzód miał optyczną przewagę, ale nie pozwoliliśmy im stworzyć klarownych okazji. My sami mogliśmy lepiej rozegrać kilka kontrataków, które mogły zakończyć się bramką. Cieszą trzy punkty i to, iż wracają razem z nami do Starachowic.

W następnej kolejce Naprzód zmierzy się na wyjeździe z Sokołem Kolbuszowa Dolna a piłkarze Staru w Starachowicach podejmą Chełmiankę Chełm.



Idź do oryginalnego materiału