Harcerska barka znika z krajobrazu Opola, ale powróci. Dzisiaj (15.04) rozpoczęła swój rejs do kozielskiej stoczni, gdzie przejdzie remont. Transportowana jest dzięki pchacza.
- Długo czekałam na ten dzień - mówi druhna Maria Markuszewska, drużynowa 41. Harcerskiej Drużyny Żeglarskiej z Opola. - Jestem bardzo wzruszona, iż wypłyniemy. Trzeba było mieć dużo pokory. Teraz następny punkt, to zebrać resztę pieniędzy. Na remont potrzebne nam będzie 800 tysięcy złotych. Wierzę, iż znajdą się wspaniali ludzie na całym świecie. Dodajmy, ze harcerze-żeglarze sami też pracują, by zebrać pieniądze na barkę, choćby sprzedając znicze przy opolskim cmentarzu komunalnym. Pomagają także wychowankowie druhny Markuszewskiej. - To wielka chwila dla drużyny, do której mam ogromny sentyment - mówi Andrzej Zamorowski. - W drużynie jestem od urodzenia, bo w niej poznali się moi rodzice. Powiem szczerze, iż nie wierzyłem, iż się uda. Ale jak widać, dzieje się. Choć przez cały czas zbieramy pieniądze na remont całkowity, bo mamy na razie tylko na wstępne prace. - Jest radość, choć to nie będzie łatwa…Harcerska barka płynie do stoczni remontowej. 'Długo czekaliśmy na tę chwilę'

Zdjęcie: Barka wypływa do kozielskiej stoczni [fot. Adam Wołek]
- Strona główna
- Sport lokalny
- Harcerska barka płynie do stoczni remontowej. 'Długo czekaliśmy na tę chwilę'
Powiązane
Zapraszają na kursy strzeleckie
30 minut temu
Progres Świdnica znów na podium
1 godzina temu
Polecane
Wpis Anny Lewandowskiej podbija sieć. Jedno zwraca uwagę
48 minut temu