Zwycięstwo zamojskiej drużynie „uciekło” w czwartej minucie czasu doliczonego do drugiej połowy. Uczynił to Dawid Borcon, który posłał piłkę do bramki przyjezdnych w ostatniej akcji meczu, gdy wydawało się, iż już nic złego gościom nie może się przytrafić. – Po tym meczu przypomniała mi się Barcelona z tegorocznego półfinału Ligi Mistrzów. Wygrywała z Interem, wynik dawał jej awans do finału, ale niepotrzebnie rzuciła się do ataków, by za wszelką cenę podwyższyć prowadzenie. W efekcie straciła dwie bramki i odpadła z rozgrywek. Hetman zagrał tak samo, tylko stawka meczu była inna. W końcówce zespół z Zamościa wykonywał trzy rzuty rożne. Miał kilka okazji strzeleckich, żeby nas dobić trzecią bramką, ale jednak tego nie zrobił. Za to stracił gola i prowadzenie. Zamojskim piłkarzom zabrakło boiskowego wyrachowania i cwaniactwa, choć wśród nich pełno było doświadczonych graczy – mówi Bartosz Bodys, trener zespołu z Hanny.Trener Gieresz przekonuje, iż gdyby mógł cofnąć czas, nie zmieniłby taktyki w końcówce zawodów. – Też kazałbym chłopakom atakować rywala, a nie bronić się przed nim. Mieliśmy wystarczająco dużo sytuacji podbramkowych, żeby ten mecz „zamknąć”. I powinniśmy to zrobić. W ostatniej minucie meczu popełniliśmy jednak „lawinę” błędów, które nie przystoją drużynie, mającej aspiracje awansować do III ligi. Warunki, które postawił nam przeciwnik, nie były na tyle wymagające, żebyśmy mieli tego meczu nie wygrać – twierdzi Gieresz.PRZECZYTAJ TEŻ: Zazdrość konkurencji. Hetman Zamość awansował na pierwsze miejsce w tabeli IV ligiHetman szturmował bramkę rywala od początku spotkania, ale w końcówce pierwszej połowy musiał odrobić stratę. Sędzia Filip Ścioch uznał, iż Rafał Tomasiak sfaulował na polu karnym Borcona. Były piłkarz Górnika Łęczna, Rakowa Częstochowa i Chełmianki 36-letni Krystian Wójcik mógł podejść do wykonania „jedenastki”. I nie zawiódł gospodarzy. – Nie wiem, dlaczego sędzia „odgwizdał” rzut karny. Odniosłem wrażenie, iż choćby nie doszło do kontaktu między zawodnikami. Miejscowi kibice komentowali, iż nie było faulu – wzdycha Gieresz.W drugiej minucie czasu doliczonego do pierwszej połowy spotkania z rzutu wolnego piłkę zagrał Igor Szczygieł, a skutecznym strzałem z woleja popisał się Rodion Serdiuk. W 85 minucie bramkę z wolnego zdobył Jarosław Jampol.Bug Hanna – Hetman Zamość 2:2 (1:1)Gole: 1:0 Wójcik 42 (z karnego), 1:1 Serdiuk 45, 1:2 Jampol 85, 2:2 Borcon 90.Bug: Haponiuk – Tomasiak, Grzegorczyk, Chilimoniuk, Kocyła – Adamczyk (46 Daniłosio), Wójcik, Masztaleruk, Borcon, Gryczuk (50 Nicholas) – Świeca; trener Bodys.Hetman: Kot – Myszka, Tomasiak, Serdiuk, Wardęski (83 Wołoch) – Gierała (61 Koszel), Szczygieł, Sikora, Kosior (80 Bryk) – Jampol, Skiba (70 Ibanez); trener Gieresz.Żółte kartki: Grzegorczyk, Wójcik, Masztaleruk (Bug). Sędziował: Ścioch (Łuków).