Historia wiosłem, na wodzie napisana. Klaudia Zwolińska z Nowego Sącza wróciła z Australii jako multimedalistka

1 godzina temu

Klaudia Zwolińska – sądecka gwiazda slalomu – dokonała rzeczy, o której mówi dziś cały sportowy świat: na Mistrzostwach Świata 2025 w australijskim Penrith sięgnęła po dwa złota (C-1 i K-1) oraz brąz w kayak crossie. To historyczny wyczyn – Zwolińska jako pierwsza zawodniczka w historii zdobyła trzy indywidualne medale w trzech olimpijskich konkurencjach podczas jednych MŚ.

Trzy krążki w trzy dni: złoto, złoto i brąz

26-latka z Kłodnego koło Limanowej (Start Nowy Sącz) najpierw sensacyjnie wygrała kanadyjki C-1, dzień później zdeklasowała rywalki w swojej koronie – K-1, a na koniec dołożyła brąz w kayak crossie. Międzynarodowa Federacja Kajakowa podkreśla, iż tytuł w C-1 był „szturmem” po pierwszy w karierze, a polskie media mówią o „wybitnym osiągnięciu”.

Historyczne znaczenie dla polskiego kajakarstwa

Dublet C-1 + K-1 zdarzył się dotąd tylko raz (Jessica Fox w 2018 r.). Do tego złoto Polki w K-1 to pierwsze takie zwycięstwo od pół wieku – od czasów Marii Ćwiertniewicz. Małopolska i związek podkreślają bezprecedensowy charakter sukcesu Zwolińskiej.

Co dalej dla naszej bohaterki

W wywiadach po medalach Klaudia mówiła, iż „zawsze chciała robić wielkie rzeczy” i jest świadoma, jak wysoko zawiesiła poprzeczkę. Po takim hat-tricku jej popularność i znaczenie dla promocji slalomu kajakowego i sportu w Polsce rosną z dnia na dzień.

Trenuje tam, gdzie zaczynała – w Nowym Sączu i Krakowie

Choć Klaudia Zwolińska startuje dziś na największych światowych torach, jej codzienność wciąż mocno związana jest z Nowym Sączem. Zawodniczka na co dzień trenuje na torze kajakarstwa górskiego w Krakowie, gdzie znajduje się główna baza treningowa reprezentacji Polski, ale bardzo często wraca także do rodzinnych stron – nad Poprad i Dunajec. To właśnie na wodach Sądecczyzny stawiała pierwsze pociągnięcia wiosłem pod okiem trenerów Startu Nowy Sącz. Jak przyznaje, lokalne rzeki i góry to dla niej „domowy żywioł”, w którym najlepiej ładuje sportowe baterie.

Idź do oryginalnego materiału