Hity i kity po gorzowsku (17)

1 dzień temu
Z dopalaczem odlatuje jeszcze szybciej. Jednak nie wnikajmy głębiej w cyrk, który mieliśmy wątpliwą przyjemność oglądać w telewizornii. Chciałbym to odzobaczyć. Sztuczny uśmiech z empatią Hermanna Brunnera kilka pomoże, by zakamuflować przysłowiowy pożar w burdelu.


Dzieje się nie tylko na warszawskich salonach. Także w gorzowskim mikrokosmosie robi się elektryzująco, chociaż lokalnie trzymamy większą klasę.


Niektórym włos na głowie zelektryzował pomysł naszego senatora, który prądem chciałby obdarować co bardziej pobudzonych pacjentów, o ile można tak nazwać nawaloną jak Pershingi patusiarnię. Dopalacz, poddziąsłowa saszetka czy denaturat wyborowy niezłego kopa dać mogą.


Gorzej jeżeli występ ma miejsce w karetce lub wychuchanej do połysku przez obu prezesów izbie przyjęć gorzowskiego szpitala. O SOR nie śmiem choćby wspomnieć, by nie bluźnić.


Nie dopytałem czy będzie to procedura w ramach klasycznych tortur z podręcznika Brunnera i kazamat na Nowo… wróć... Himmlerstrasse, czy bardziej swawolnych uciech. Zaskoczę Was, ale pomysł uważam za dobry. Wart uwagi. Byle nie przesadzić z napięciem. Może przy okazji budowy stacji ładowania do lekarskich paralizatorów ktoś podciągnie napięcie nad gorzowskie tory?


Idąc za modnymi na politycznych salonach trendami, można także obsadzać karetki gangusami. Na widok kibolskiego bejsbola obok noszy każdy pacjent będzie spokojny jak trusia. Tanio, skutecznie, bezpiecznie. Masaż bejsbolem, przy rocznych kolejkach na dobroczynną rehabilitację w ramach NFZ, jak znalazł. Dla emerytów można przymknąć oko. Za kawalarkę do przepisania pewnie da radę.


Mniej elektryzujące technologie dotarły do miejskiego magistratu. Z kilkunastoletnim opóźnieniem cywilizacyjnym, ale jednak. Elektroniczna karta mieszkańca w porównaniu z przyklejanymi papierowymi znaczkami do biletów miesięcznych, pamiętającymi epokę Edwarda Gierka, to przewrót kopernikański.


Szkoda tylko, iż miejskim autobusem nie podjedziemy pod nowe centrum przesiadkowe. Kolejny martwy obiekt, wybudowany jako sztuka dla sztuki? Czyżby beton w miejskich strukturach trzymał się dzielnie?


Czym świat nas jeszcze zaskoczy, tego nie wie nikt. Tęsknię za filozofią ciepłej wody w kranie. Przewidywalnością oraz francuskim bon ton w polityce. Niestety, porobiło się tak, iż choćby Monty Python nie ogarnia. jeżeli sam pomarańczowy łabędź zza oceanu oznajmia Urbi et Orbi, iż ruski niedźwiedź oszalał, jest grubo. choćby bez hitu sezonu, czyli poddziąsłowej stymulacji…
Idź do oryginalnego materiału