To był horror bez happy endu. PSG Stal Nysa przegrała na wyjeździe ze Stilonem Gorzów Wielkopolski 2:3, choć mogła wygrać to spotkanie choćby za trzy punkty. Ostatecznie zawodnicy Francesco Petrelli wracają do Nysy z jednym 'oczkiem'.
Mecz rozpoczął się od od mocnych wymian z obu stron. Gospodarze przejęli jednak inicjatywę. W ataku i obronie brylowali Chizoba i Marcin Kania. Stilon wygrał pierwszego seta 25:17.Druga partia przyniosła więcej emocji. Stal zaczęła od prowadzenia 3:0, ale gorzowianie odpowiedzieli serią punktów. Ostatecznie, po błędzie rywali, to żółto-niebiescy triumfowali 25:22.Trzeci set był prawdziwym rollercoasterem. Wynik długo oscylował wokół remisu, a losy partii rozstrzygnęły się w emocjonującej końcówce. Nysa miała w górze piłkę na seta, jednak to Stilon wykorzystał swoją trzecią piłkę setową, zwyciężając 30:28.Czwarta odsłona to popis Stali. Przy skutecznych zagrywkach Nicolasa Zerby i atakach Dominika Kramczyńskiego nysanie wypracowali bezpieczną przewagę i wygrali 25:19, doprowadzając do tie-breaka.Decydujący set był równie zacięty co trzeci. PSG Stal Nysa dobrze rozpoczęła, prowadząc 3:0, ale gospodarze…Horror w Gorzowie - PSG Stal Nysa wraca z jednym punktem
4 godzin temu
Zdjęcie: Mecz PSG Stal Nysa - Barkom Każany Lwów - [fot: Mario]
- Strona główna
- Sport lokalny
- Horror w Gorzowie - PSG Stal Nysa wraca z jednym punktem
Powiązane
Polecane
Pieniądze do zarobienia wiosną
3 godzin temu
Hiszpanie nie mają wątpliwości. To przewaga Szczęsnego
4 godzin temu
Ma zostać konkurentem Milika. Wpadka PSG może to zepsuć
4 godzin temu