III liga: Nasi grali w kratkę

dziendobrybialystok.pl 1 dzień temu

W kratkę grali podlascy trzecioligowcy. Nie zawiodła ta ekipa, która zwykle nie zawodzi czyli ŁKS Łomża. Czerwono-biali na własnym boisku efektownie rozgromili ósmą w stawce Lechię Tomaszów Mazowiecki. Suwalskie Wigry ciągle nie mogą złapać rytmu przegrywając w Łowicz z broniącym się przed spadkiem Pelikanem. Z kolei rezerwy Jagiellonii wiosną jeszcze nie wygrali zaliczając kolejny remis (ich dorobek po zimie to 3 remisy i 3 porażki). Domowy remis żółto-czerwonych u siebie z Wartą Poznań powoduje, iż przewaga Jagi topnieje. w tej chwili białostoczanie zaledwie 2 punkty nad strefą spadkową i powtórka z rozgrywki sprzed roku, kiedy to Jaga w ostatniej chwili ratowała ligowy byt, ma coraz większe szanse na powtórkę. Przełamaniem białostoczan miał być regionalny Puchar Polski, gdzie Jagiellonia rozgromiła 10:0 Cresovię Siemiatycze. Rezerwy miały pójść za ciosem i wygrać z Wartą. Niestety, wyszło inaczej. Przyjezdni objęli prowadzenie i dopiero wtedy Jagiellonia przez chwilę zagrała na miarę rezerw mistrza Polski: Prawą stronę dwójkową akcję przeprowadzili Bartłomiej Krasiewicz z Bartoszem Mazurkiem, którzy zakończyli to podaniem do Filipa Wolskiego. A ten posłał potężną bombę pod poprzeczkę sieradzan. A potem Jaga znów osiadła na laurach i na boisku było wiele galopów z piłką i zero skuteczności. Jagiellonia II Białystok - Warta Sieradz 1:1 (1:1). Bramki: Filip Wolski 35 - Kamil Plut

Idź do oryginalnego materiału