Wielokrotnie, zwłaszcza w ostatnich miesiącach, słyszeliśmy o rosnącym deficycie w budżecie NFZ. Braki finansowe rosną, a wraz z nimi koszty leczenia Polaków. Wedle danych z roku 2024, koszty świadczeń i refundowanych leków wyniosły na jednego pacjenta średnio 5 250 złotych, podczas gdy rok wcześniej było to 4 i pół tysiąca. W województwie lubelskim, lokalny NFZ dysponował w 2024 budżetem rzędu 9,85 mld zł, a średnio na refundowane zabiegi i leki przeznaczono 5710,38 zł. Wracając jeszcze do kosztów w skali całego kraju, w latach 2020-24 było około 591 tysięcy pacjentów na których leczenie fundusz wydał 100 tysiecy złotych i więcej.Oczywiście powyższe dane są bardzo ogólne, bo koszty mogą się różnić w zależności od usługi. Przykładowo w podstawowej opiece zdrowotnej NFZ w 2024 roku wydał łącznie 169 miliardów złotych, co stanowi wzrost względem 2023 roku o 24 i pół miliarda złotych. Ta usługa jest rozliczana w formie ryczałtu od osoby zapisanej do danej przychodni. Te kwoty to 80 procent środków, które NFZ przeznacza na świadczenia, bo pozostała część tego budżetu idzie na pacjentów o większych potrzebach, którzy są relatywnie mniejszą grupą. Oczywiście wiadomo, wartości będą się różnić od progu wydatków, bo jak poinformował Filip Urbański, dyrektor departamentu analitycznego NFZ, na leczenie jednego procenta mieszkańców Polski przeznaczane jest 47 miliardów złotych. Najwięcej przeznaczane jest na leczenie seniorów pomiędzy 75 a 79 rokiem życia. Pozwoliłem sobie sprawdzić jeszcze jedną rzecz - czy mimo rosnących kosztów, jesteśmy skłonni dodatkowo zapłacić? Jak wynika z badań IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej", blisko 49% badanych jest przeciwko takim opłatom, choćby kosztem krótszych kolejek. Przeciwnego zdania natomiast jest prawie 43 procent respondentów, także jesteśmy w tej sprawie podzieleni na pół, chociaż więcej osób raczej płacić nie chce.SPRAWDŹ WIĘCEJ!