W połowie grudnia zakończyły się konsultacje społeczne projektu dotyczącego przebudowy dróg rowerowych i budowy nowych przystanków w kilku miejscach. Ostatecznie swoje opinie do Ratusza przesłało… jedynie jedenastu mieszkańców.
Kielczanie mogli zgłaszać swoje pomysły i rozwiązania w sprawie czterech projektów infrastrukturalnych:
- dróg dla rowerów wzdłuż ul. Bohaterów Warszawy od ul. Tarnowskiej (wraz ze skrzyżowaniem) do ul. Szczecińskiej (strona północna);
- dróg dla rowerów wzdłuż ul. Szczecińskiej od ul. Bohaterów Warszawy do ul. Zagórskiej (strona zachodnia);
- dróg dla rowerów wzdłuż ul. Sandomierskiej od al. Solidarności do ul. Śląskiej (strona północna);
- dwóch przystanków przy al. Solidarności na wysokości skrzyżowania z ul. Leszczyńską i ul. Niską (obie strony).
Łącznie mieszkańcy Kielc przesłali jedynie 11 opinii. Mała frekwencja to problem nie tylko tych konsultacji, ale… adekwatnie każdych. Podobnie było bowiem w przypadku chociażby przebudowy ul. Głowackiego na tzw. woonerf (o czym pisaliśmy w naszym tygodniku) czy budowy czteropiętrowego budynku na kieleckim Baranówku.
Czy Ratusz ma pomysł na to, jak rozwiązać problem małej frekwencji podczas konsultacji społecznych?
– Takie koncepcje rzeczywiście istnieją i będą wdrażane w ramach naszego projektu urban labu. Chcemy wyjść z konsultacjami do mieszkańców i organizować cykliczne spotkania na osiedlach. Myślę, iż zaczniemy działać już w tym roku. Będziemy przeprowadzać ankiety i wywiady „w terenie” – zapewnia Kamil Stanos, dyrektor Wydziału Dialogu Społecznego w Urzędzie Miasta.
W omawianych konsultacjach wysłane przez mieszkańców opinie dotyczyły głównie poparcia lub sprzeciwu dla samej inwestycji oraz postulatu o rozszerzenie jej zakresu o dodatkowe elementy związane m.in. z komunikacją samochodową. Należy dodać, iż w odróżnieniu od referendów wyniki konsultacji nie są wiążące dla organów władzy publicznej.
- ratusz
- Urząd Miasta Kielce
- konsultacje
- konsultacje spoleczne
- ścieżki rowerowe