Industria wkracza w najważniejszą część sezonu

12 godzin temu
Zdjęcie: 15.02.2025. Kielce. Mecz Industria Kielce - Corotop Gwardia Opole / Fot. Wiktor Taszłow - Radio Kielce


Lider Bundesligi, Fuechse Berlin będzie rywalem piłkarzy ręcznych Industrii Kielce w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Pierwsze spotkanie rozpocznie się w Hali Legionów w środę (26 marca) o godz. 20.45 i będzie w całości transmitowane na antenie Radia Kielce. Rewanż za tydzień (2 kwietnia) w stolicy Niemiec. Zespół lepszy w dwumeczu w ćwierćfinale zmierzy się z duńskim Aalborg Handbold.

– Opinia publiczna nie stawia na nas w tym dwumeczu w roli faworyta. Trzecia drużyna gra z szóstą. Nie przeszkadza nam to. Po chłopakach widzimy, iż znów mają euforia i cieszą się grą. Coraz więcej rzeczy nam wychodzi – mówi drugi trener Industrii Kielce Krzysztof Lijewski.

Środkowy rozgrywający Michał Olejniczak również zaznaczył, iż forma zespołu rośnie.

– Oczywiście, czujemy respekt do Berlina, ale wierzymy w siebie i w to, iż możemy awansować. Widać po nas więcej luzu, lepiej trenujemy, jesteśmy bardziej pewni siebie Mamy potencjał i wsparcie kibiców. Dwumecz to 120 minut, musimy być dobrze przygotowani taktycznie. – powiedział popularny Olej.

Michał Olejniczak podkreślił, iż każdy mecz Industrii w Hali Legionów to atut kielczan.

– Gramy u siebie, a nasi kibice potrafią stworzyć atmosferę, która poniesie zespół – podkreślił Michał Olejniczak.

Berlińskie Lisy do końca rywalizacji grupowej walczyły o bezpośredni awans do ćwierćfinału i swoje zadanie wykonały perfekcyjnie, pokonując w ostatniej kolejce na wyjeździe węgierski One Veszprem. Plany pokrzyżował im Sporting Lizbona, który w ostatniej akcji meczu w Płocku wywalczył remis i zapewnił sobie drugie miejsce w grupie A.

– Fuechse to zespół, który potrafi wygrywać. Mają w swoim dorobku Puchar Niemiec i zwycięstwo w Lidze Europejskiej. Mają zawodników grających na najwyższym poziomie, reprezentantów swoich krajów, dobrze poukładanych przez młodego, ale już doświadczonego trenera. No i przede wszystkim znakomitego rozgrywającego Mathiasa Gidsela. Duńczyk to zawodnik kompletny. Gra z drugiej linii, potrafi zagrać na zwodzie, radzi sobie w obronie. Jego największym przeciwnikiem jest on sam. W każdym spotkaniu gra bardzo dużo, walczy z dużymi obciążeniami. To wszystko się nawarstwia. Trudno go zatrzymać, ale może właśnie u nas będzie miał słabszy dzień – powiedział Krzysztof Lijewski.

– Kielce to bardzo mocna drużyna. Gra na ich boisku z pewnością będzie wyzwaniem, panuje tam gorąca atmosfera. Fakt, iż Industria zajęła szóste miejsce w grupie był zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, jak zespół wyglądał przed sezonem. Jednak po odejściu Andreasa Wolffa mieli pewne problemy na pozycji bramkarza, które próbowali zrekompensować, podpisując kontrakt z Klemenem Ferlinem. To szeroka kadra, ale z powodu kontuzji pozostaje pytanie, kto będzie mógł wyjść na boisko. Musimy być gotowi zobaczyć, jakie taktyczne pomysły ma w zanadrzu Talant Dujszebajew – powiedział przed meczem trener zespołu z Berlina Jaron Siewert.

Na parkiecie Hali Legionów pojawi się na pewno, kontuzjowany do niedawna, chorwacki rozgrywający Industrii Igor Karacić, który zagrał już w sobotnim, ligowym pojedynku w Piotrkowie Trybunalskim. Kielczanie przez cały czas muszą sobie radzić bez Klemena Ferlina, Łukasza Rogulskiego i Arkadiusza Moryty. Możliwe, iż dwóch pierwszych będzie gotowych na rewanż.


Idź do oryginalnego materiału