Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn udowodnili, iż charakter i determinacja potrafią przesądzić o losach choćby najtrudniejszych spotkań. W niedzielny wieczór w Hali Urania akademicy przegrywali już 0:2 z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, by ostatecznie zwyciężyć 3:2. Decydujący tie-break padł łupem gospodarzy, a statuetkę MVP odebrał Paweł Cieślik.
Szalony listopad zakończony wielkim zwycięstwem
Dla olsztynian było to ósme spotkanie w intensywnym, wymagającym listopadzie. Choć wcześniejsza porażka z PGE Projektem Warszawa 2:3 nie odebrała ekipie z Kortowa pozycji wicelidera PlusLigi, zmęczenie było widoczne. – Staramy się robić wszystko, aby być w dobrej formie na każdy kolejny mecz. Jak dotąd radzimy sobie całkiem nieźle – mówił przed starciem z ZAKSĄ Moritz Karlitzek.
Do składu po krótkiej przerwie wrócili Paweł Halaba i Dawid Siwczyk, a trener Daniel Pliński postawił na sprawdzoną „siódemkę”.
Start dla ZAKSY, potem odrodzenie olsztynian
Pierwsze dwa sety należały do przyjezdnych. Zawodnicy prowadzeni przez Andreę Gianiego wykorzystywali problemy olsztynian w przyjęciu i ataku, wygrywając oba identycznym wynikiem 25:20. W drugiej partii ZAKSA rozpoczęła od prowadzenia 5:0, co w znacznym stopniu ustawiło jej przebieg.
Trzeci set przyniósł jednak odrodzenie gospodarzy. Po serii skutecznych akcji i mocnej zagrywce Indykpol AZS przejął inicjatywę, triumfując 25:21 i pozostając w grze o zwycięstwo.
Czwarty set pod dyktando Indykpolu AZS
Choć początek czwartego seta znów należał do ZAKSY (5:1), olsztynianie błyskawicznie zniwelowali straty. As serwisowy Tille doprowadził do wyrównania, a od tego momentu na boisku dominował już tylko Indykpol AZS. Kapitalną partię rozgrywał Karlitzek, a gospodarze rozgromili rywali 25:14.
Tie-break na nerwach, ale z happy endem
Decydujący set rozpoczął się od mocnej gry Indykpolu, który prowadził 8:6 przy zmianie stron. Zespół z Kortowa utrzymał koncentrację do końca, zwyciężając 15:13 i dopisując dwa cenne punkty do ligowej tabeli.
– Cieszy mnie, iż każdy z zawodników miał okazję dołożyć swoją cegiełkę. No i przede wszystkim udało się pokonać ZAKSĘ – podkreślał po meczu Dawid Siwczyk.
Przed olsztynianami kolejny trudny test. W sobotę 6 grudnia zmierzą się na wyjeździe z aktualnym Mistrzem Polski – Bogdanką LUK Lublin. Do Uranii powrócą 20 grudnia w starciu z Asseco Resovią Rzeszów. Sprzedaż biletów ruszy wkrótce.
Indykpol AZS Olsztyn kończy listopad w świetnym stylu, pokazując, iż waleczność i determinacja mogą odmienić każdy mecz – choćby z tak wymagającym rywalem jak ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

1 godzina temu












