Okres sparingowy siatkarze InPostu ChKS Chełm rozpoczęli 10 września i 4:0 pokonali rywali ze Ślepskiem Suwałki. Dzień później zmierzyli się z nimi ponownie i zwyciężyli 2:1. Z kolei 12 września biało-zieloni udali się do Rzeszowa, aby przetestować formę z miejscowym Asseco i zremisowali 2:2.17 września nasz zespół udał się na północ Polski, aby rozegrać trzy kolejne mecze kontrolne. Jeszcze tego samego dnia rywalizowali z Barkomem Każany Lwów, który okazał się mocniejszych i wygrał 3:1. Takim samym wynikiem biało-zielonych pokonali następnego dnia siatkarze Indykpolu Olsztyn, z którymi graliśmy ponownie jeszcze kolejnego dnia i zremisowaliśmy 2:2.- To były bardzo pożyteczne sparingi, ponieważ stanowiły preludium do tego, co czeka nas w PlusLidze - mówi trener InPostu ChKS Chełm Krzysztof Andrzejewski. - Mierzyliśmy się z drużynami doświadczonymi na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce i mającym w swoich szeregach bardzo dobrych zawodników. W meczu z Barkomem i pierwszym z Indykpolem rywale górowali na nami w ataku, my zaś nie potrafiliśmy znaleźć na nie skutecznej recepty. Drugie spotkanie z zespołem z Olsztyna wyglądało już trochę inaczej, bo byliśmy skuteczniejsi w zagrywce i przeprowadzaliśmy więcej ataków pod siatką.Kolejny mecz kontrolny, ponownie z Asseco Resovią nasi siatkarze rozegrali 23 września we własnej hali i zakończył się on rezultatem 1:3 dla przyjezdnych. Jak podkreśla szkoleniowiec biało-zielonych, spotkanie dostarczyło następny materiał do analizy przed rozpoczęciem zmagań ligowych:- Mieliśmy swoje szanse w tym sparingu, chociażby w pierwszym secie, w którym mieliśmy znaczną przewagę, jednak straciliśmy ją w ostatniej końcówce i ostatecznie przegraliśmy. Całe spotkanie było wyrównane i pokazało nam, iż właśnie musimy popracować nad finalnymi etapami partii i grać swoją wyrachowaną siatkówkę, którą prezentowaliśmy w poprzednim sezonie w PlusLidze.Czytaj również: