"To dopiero początek mojej pracy, więc nie jest tak, iż tylko jedną rzecz szlifowaliśmy"
Z konferencji prasowej dowiedzieliśmy się, iż do zdrowia wrócił już Matija Kavcić, natomiast niedostępny do gry będzie przez cały czas Paweł Kwiatkowski -
Jeśli chodzi o Kavcicia to tak, on trenuje od pierwszego treningu po meczu z Chrobrym Głogów, od dwóch tygodni jest już zatem w pełnym treningu. Natomiast jeżeli chodzi o Pawła Kwiatkowskiego niestety nie, dalej przechodzi proces rehabilitacji i w związku z tym nie ma najmniejszych szans na jego grę.
Następne pytanie dotyczyło tego, nad jakimi aspektami w grze trener skupiał się najbardziej w trakcie treningów podczas przerwy na kadrę -
To dopiero początek mojej pracy, więc nie jest tak, iż tylko jedną rzecz szlifowaliśmy. Państwo zdążyli zobaczyć, iż w pierwszym meczu zmieniliśmy system gry, więc tej pracy jest dużo. Mówiąc zatem ogólnie, to nad wszystkim [...] o ile zostalibyśmy przy tym samym ustawieniu, wówczas pewnie byłaby tam jakaś kosmetyka, natomiast przy zmianie systemu tej pracy jest więcej.
Trener Mamrot odpowiedział również na pytanie, czy któryś zawodnik zrobili na nim dobre wrażenie, choć z początku nie był do niego przekonany -
Przede wszystkim nie było ani jednego zawodnika, do którego nie byłem przekonany. Zawsze lepiej w takiej sytuacji poznajesz tych, którzy nie grają, bo tych, którzy grali, to ich wielokrotnie mogłem zaobserwować w meczu. Na pewno zawsze ktoś tam się też z dobrej strony pokazał, natomiast cały czas pracujemy krótko i przed pierwszym meczem w tym pierwszym tygodniu dwóch, trzech zawodników też takie dobre wrażenie zrobiło, ale jeszcze raz podkreślam, nie było ani jednego zawodnika, którego umiejętności oceniłbym jako nieadekwatne do tego poziomu, nie było takiej sytuacji.
"Przede wszystkim potrzebowaliśmy zawodnika, który zagra na dwóch pozycjach"
Do Stali w ostatnich dniach dołączył nowy obrońca - Hubert Matynia - czym ten zawodnik przekonał trenera -
Przede wszystkim potrzebowaliśmy zawodnika, który zagra na dwóch pozycjach, aby mógł zagrać na lewej obronie i na środku obrony, na dziś Piotrka Wlazło widzę wyżej, więc o ile będą jakieś sytuacje takie, to ewentualnie Hubert może na środku zagrać. To jest pierwsza rzecz. Druga, to co ważne, oprócz tej determinacji, która ze strony piłkarza była, iż bardzo mu zależało na tym, żeby tu przyjść, to bardzo ważne dla mnie jest to, iż on trenował cały czas z klubem. Trenował w rezerwach Pogoni Szczecin i na pewno pod względem fizycznym dobrze wygląda, nie widać u niego zaległości. To jest też bardzo istotne, iż nie muszę na niego jeszcze kolejny miesiąc czekać.
Czy natomiast inny nowy nabytek - Kristian Fucak - będzie brany pod uwagę względem meczu ze Śląskiem -
Obaj są brani pod uwagę razem z Hubertem. Krystian praktycznie na koniec sierpnia rozwiązał kontrakt w poprzednim klubie. Ponad miesiąc przed przyjściem tutaj trenował też z zespołem, do tego pracował indywidualnie z trenerem przygotowania motorycznego. Nie mówię, iż obaj są na 90 minut, bo jak nie grasz tyle czasu w meczu to nie jesteś, ale powiem w przypadku jednego i drugiego, iż to nie są takie zaległości treningowe jakie miałem już w przeszłości z zawodnikami, którzy trafiali po tym okresie powiedzmy na początku października i na pewno wyglądali dużo gorzej. Obaj wyglądają dobrze, te dwa tygodnie też im pozwoliły na to, iż wyglądają jeszcze lepiej i obaj będą w kadrze meczowej.
Jakiego spotkania kibice mogą się spodziewać w niedzielę -
To jest bardzo trudne pytanie, bo jedziemy do jednego z głównych faworytów do awansu, ale my tutaj przede wszystkim patrzymy na siebie. Ja bym trochę inaczej odpowiedział. Chciałbym bardzo widzieć te elementy, nad którymi te dwa tygodnie pracowaliśmy i na tym mi zależy, żeby to było widoczne.
"Uważam, iż jest to grupa zawodników, która ma potencjał na to, żeby te wyniki były zdecydowanie lepsze"
Pytanie od kibica: czy sądzi Pan, iż dotychczasowe słabe wyniki Stali to bardziej problem mentalny czy brak jakości -
To bardzo trudne pytanie i niełatwo jednoznacznie odpowiedzieć. Przede wszystkim problemem jest to co mówiłem na ostatniej konferencji po meczu. Musi być większy spokój w ocenie pewnych zachowań boiskowych, bo 5 czerwonych kartek to przyznam szczerze, iż na 12 spotkań ja sobie nie przypominam, a nie jestem młodym trenerem [...] Ok, wygrasz taki jeden pojedynczy mecz gdzieś tam w dziesiątkę, ale ogólnie to zawsze jest trochę trudniej i ważne żebyśmy panowali nad tymi emocjami.
- stwierdził Ireneusz Mamrot oraz dodał -
Uważam, iż jest to grupa zawodników, która ma potencjał na to, żeby te wyniki były zdecydowanie lepsze, widzę tych chłopaków i na pewno wielu z nich potrafi grać, więc wydaje mi się, iż też nie oceniałbym potencjału tak nisko. Bardziej tu na pewno te aspekty takie mentalne, to tu bym się bardziej przychylał, aczkolwiek to też nie jest tak, iż to nie jest nie wiadomo jaki problem. Po prostu potrzebny jest Ci taki mecz, który wygrasz, który zagrasz dobry, ewentualnie w jakichś takich okolicznościach mocno emocjonujących wygrasz to spotkanie i taki jeden mecz potrafi wiele zmienić w zespole i nam jest taki mecz po prostu na ten moment bardzo potrzebny.
Na koniec jeszcze pytanie o styl, czy w tej chwili cel uświęca wszelkie środki -
Gdyby to były trzy, cztery kolejki do końca to bym tak powiedział, ale to pozostało za dużo grania i nie da się tak grać bardzo długi czas i punktować, więc jedno i drugie jest ważne. Oczywiście najważniejsze są punkty, bo to jest sytuacja, z której trener, klub, prezes, piłkarze są rozliczani. To jest numer jeden. Natomiast tutaj nie chciałbym powiedzieć, iż interesuje mnie tylko to punktowanie. Nie, no to ważne, żeby ten zespół, skoro przejąłem go niedawno, no to też mi zależy, żeby się rozwijał i w określony sposób grał w piłkę. Na tym też mocno pracujemy, więc na pewno to nie jest tak, iż cel uświęca środki na tym etapie. Oczywiście są te punkty bardzo potrzebne, ale uważam, iż pozostało dużo grania do końca sezonu, więc musimy się rozwijać jako drużyna i też styl jest ważny.
Link do całej konferencji poniżej.