J. Kachel: „Sentyment i powód do dumy”. 130 lat bielskich tramwajów

5 godzin temu

130 lat temu tramwaj elektryczny w Bielsku po raz pierwszy oficjalnie pokonał trasę Dworzec Kolejowy – Cygański Las. Dzień 11 grudnia 1895 roku należy uznać za datę uruchomienia publicznej komunikacji w Bielsku – o jubileuszu przypomina historyk Jacek Kachel.

Pierwszy przejazd

10 grudnia 1895 roku komisja, na której czele stanął nadinspektor Maxs Edler von Leber z Urzędu Kolei Lokalnych c.k. Ministerstwa Handlu w Wiedniu, przeprowadziła odbiór techniczno-policyjny linii tramwajowej. Pozytywnie zweryfikowała również umiejętności sześciu pierwszych motorniczych. Egzamin zdali: Georg Jenker, Józef Menarski, Józef Stopka, Paul Lanz, Antoni Szypuła i Johann Kriebelt. W protokole zapisano: „wszyscy obywatele austriaccy, całkowicie zaznajomieni z manipulowaniem korbą nastawnika i drążkiem odbieraka”.

11 grudnia 1895 roku pierwszym kursem rozkładowym, o godzinie 10.00, pojechali przedstawiciele Komitetu Akcyjnego, władze miejskie na czele z burmistrzem Karolem Steffanem, 28 radnych oraz zaproszeni goście. Kurs trwał 22 minuty. Ten symboliczny przejazd uznawany jest za początek istnienia komunikacji zbiorowej na terenie miasta.

Sukces i duma udziałowców przedsiębiorstwa tramwajowego oraz magistratu miasta były ogromne – w czasie, gdy po Wiedniu jeździły jeszcze tramwaje ciągnięte przez konie, w Bielsku, w hotelu Kaiserhof (dzisiejszy Hotel Prezydent), uroczyście fetowano uruchomienie tramwaju elektrycznego.

Ze względu na ciasną zabudowę Bielska, wąskie ulice i liczne zakręty przyjęto zasadę, iż budowana linia będzie jednotorowa, z mijankami, bez końcowych pętli, wąskotorowa, o prześwicie torów 1000 mm. Cała trasa bielskiego tramwaju liczyła 4959 metrów długości. Trakcję elektryczną wraz z niezbędnymi urządzeniami zainstalowała firma IEG z Wiednia. Zasilana była prądem stałym o napięciu 550 V.

Powstała trasa tramwajowa miała około 5 km długości. Znajdowało się na niej 14 przystanków, w tym siedem zlokalizowanych na mijankach, z czego dwa na przystankach krańcowych.

Pierwszą ocenę – zaledwie po miesiącu działalności – tramwajowi elektrycznemu wystawił kierownik operacyjny, inż. Josef Drescher, który na łamach „Der Bautechniker” zamieścił obszerne sprawozdanie oraz cztery niezwykle urokliwe fotografie.

W artykule czytamy, iż ówczesna flota składała się z pięciu pojazdów silnikowych, dwóch wozów pomocniczych oraz pojazdu montażowo-technicznego. Pojazdy silnikowe (5 sztuk) pochodziły z warsztatów Actiengesellschaft Elektricitäts vorm. O. L. Kummer & Co. w Dreźnie. Każdy był wyposażony w dwa silniki o mocy 15 KM. Wagony miały rozstaw osi 1 m, nośność 5 ton, ładowność 4 t oraz 18 miejsc siedzących i 20 stojących, a więc mogły przewozić łącznie 38 osób. Co istotne, tramwaje wyposażono w oświetlenie elektryczne oraz ogrzewanie.

Dwa wózki pomocnicze pochodziły z Grazer Wagen und Waggonfabriks-Gesellschaft vorm. Joh. Weitzer w Grazu. Każdy z tych wagonów mógł pomieścić 22 osoby siedzące i 10 stojących, łącznie 32 pasażerów. Hamowanie odbywało się dzięki amerykańskiego hamulca łańcuchowego. Tramwaje kursowały codziennie od godziny 5.30 do 22.30. Ich rozkład jazdy był skorelowany w taki sposób, aby obsłużyć pasażerów wszystkich 108 pociągów przyjeżdżających na stację Północnej Kolei Cesarza Ferdynanda – informował inż. Josef Drescher.

Przytoczenie fragmentów jego raportu ma na celu nie tylko ukazanie nowinek technologicznych zastosowanych przy organizacji ruchu tramwajowego, ale również podkreślenie faktu, iż twórcy tej inwestycji patrzyli na nią całościowo i roztropnie. Ze względów ekonomicznych i praktycznych zastosowano jeden tor oraz mijanki. Zadbano o wygodę pasażerów – dogodne połączenia z koleją, ogrzewanie i oświetlenie wagonów oraz rozsądne ceny biletów. Dla bezpieczeństwa wprowadzono nowoczesne systemy hamowania i izolowane kable elektryczne. Motorniczy miał stałe połączenie telefoniczne z centralą. Wszystkie te rozwiązania sprawiły, iż firma stabilnie się rozwijała i mogła wypłacać dywidendy swoim akcjonariuszom choćby w czasie I wojny światowej. Dlatego wspominanie o tramwajach w Bielsku to nie tylko sentyment, ale przede wszystkim powód do dumy.

Pożegnanie z tramwajami

Niestety, ten wygodny i ekologiczny środek transportu został zlikwidowany na początku lat 70. XX wieku. Uchwałę o zamianie komunikacji tramwajowej na autobusową Miejska Rada Narodowa w Bielsku-Białej podjęła 16 września 1970 roku, po wystąpieniu inż. Wiesława Zulafa, dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Na sesji przekonywał on, że: „Komunikacja autobusowa jest w planowaniu przejazdów elastyczniejsza, gdyż można bez trudności tworzyć linie zgodnie z występującymi potrzebami. Poza tym czas przejazdu autobusami będzie krótszy. (…) Autobusy zaliczane są do jednostek bezpieczniejszych w komunikacji, ze względu na posiadanie automatycznego zamykania drzwi. Posiadają przy tym większą sprawność manewrową i przebiegową, co w warunkach bielskiego układu ulic wpłynie na poprawę komunikacji”.

Dodał również, iż przedsiębiorstwo opracowało plan przeszkolenia załogi dotychczasowej trakcji tramwajowej, dzięki czemu wszyscy pracownicy mieli znaleźć zatrudnienie w przedsiębiorstwie. Wspomniał także o niedoborze kadr w trakcji tramwajowej, ponieważ młode pokolenie uznawało ten zawód za pozbawiony przyszłości.

Trakcja tramwajowa linii nr 2 została zlikwidowana do końca 1970 roku i oficjalnie przestała funkcjonować 25 listopada 1970 r.

Linia nr 1 była wygaszana etapami. 28 lutego 1971 roku zlikwidowano ruch tramwajowy na odcinku od mijanki Stawy do Parku Ludowego (tak wówczas nazywał się Cygański Las). W drugim etapie, 1 kwietnia 1971 roku, zamknięto odcinek od mijanki Stawy do mijanki Apena. Ostatni fragment trasy uległ likwidacji 1 maja 1971 roku. Dzień wcześniej, 30 kwietnia 1971 roku o godzinie 22.30, wóz silnikowy nr 39, prowadzony przez Kazimierza Okrzesika, zjechał jako ostatni z trasy, kończąc erę tramwajów w Bielsku-Białej.

Zdjęcia z pożegnania tramwajów wykonał w kwietniu 1971 roku Andrzej Roziecki. Przekazał je jego brat, Bogusław Roziecki. Na ich podstawie powstał film (poniżej).

Polecamy blog autora: jacekkachel.blogspot.com

\\\\

Źródło: Jacek Kachel, UM w Bielsku-Białej

Idź do oryginalnego materiału