Jadą w piekielnym słońcu

9 miesięcy temu

Wielu wadowiczan jeszcze spało, bądź piło poranną kawę, gdy na rynek wjechali rowerzyści sposobiąc się do wyścigu na trasie o długości 500 i 150 kilometrów.

Po odebraniu numerów startowych, podpisaniu listy obecności i uzbrojeniu rowerów w nadajniki GPS, pierwsi zawodnicy wyruszyli w sobotni poranek punktualnie o godz. 8.00. Startowano indywidualnie, bądź maksymalnie w 6-osobowych grupach.

Trasa wyścigu krótszego (150 km) wiodła przez Stanisław, Skawinę, Wieliczkę, Gdów, Dobczyce, Lanckoronę, Zembrzyce do Jaroszowic. Metą w tym roku po raz pierwszy był parking obok Centrum Kultury Zbywaczówka. Suma przewyższeń wyścigu wynosiła 1800 m.

Jadący długą trasą (500 km; o 300 km więcej, niż najdłuższe etapy tegorocznego Tour de France) skręcili w Wieliczce w kierunku Niepołomic, by przez Opatowiec, Zakliczyn, Bobową, Łososinę, Rabkę, Zawoję, Krzeszów, Mucharz zmierzać do mety. Suma przewyższeń wynosi 4900 m.

Pierwszy na mecie (o godz. 14.00) zameldował się Łukasz Kofin (Zabierzów; 5 godz. 15 min.), kilka minut później do celu dotarł Piotr Szafraniec (Chocznia), a trzeci czas „wykręcił” reprezentujący klub „Aquila Peleton” Bartosz Rybski (Wadowice).

Pierwsi kolarze walczący na trasie o długości 500 km spodziewani są ma mecie około 2 godz. w nocy z soboty na poniedziałek (15/16 lipca).

Fot. Bogdan Szpila

Fot. Bogdan Szpila

Idź do oryginalnego materiału