Jagiellonia na łopatkach ale po walce

dziendobrybialystok.pl 3 godzin temu

Nie powiodło się ekipie futsalowej Jagiellonii Białystok w meczu rozgrywanym awansem w środę (27 listopada). Żółto-czerwoni przegrali u siebie z liderem: Futsal Świecie 2:3, choć ich ambitna postawa w końcówce meczu omal nie przyniosła im remisu. Gospodarze zawalili zwłaszcza w I połowie, kiedy to trzy groźne akcje przyjezdnych zakończyły się bramkami i po przerwie musieli odrabiać trzybramkową stratę. Dla Jagi był to bardzo istotny mecz: aby liczyć się jeszcze w walce o miejsce premiowane bezpośrednim awansem wygrana u siebie z liderem była konieczna. Porażka lub remis sprawiała, iż Jagiellończycy grający na wyjazdach mecze rewanżowe z Wiarą Lecha i Świeciem będą mieli wyjątkowo trudne zadanie, aby odrobić straty i zająć chociaż drugą lokatę, która zapewni im prawo gry w barażach o Ekstraklasę. Jaga zaczęła ambitnie pokazując, iż nie będzie ograniczała się tylko do obrony własnej bramki. Gospodarze atakowali, strzelali na bramkę Świecia, ale niecelnie. Za to goście - w pierwszej groźnej akcji - w 7 minucie uzyskali prowadzenie po kombinacyjnym rozegraniu autu. Piotr Kaczkowski wznowił grę z boku boiska wymieniając krótkie podania z Davidsonem Silvą. Ten ostatni zagrał futsalówkę do Mateusza Cymana, któremu zostało dopełnić formalności z bliska. W 11. minucie po dobrze rozegranym rzucie rożnym groźnie uderzył Mateusz Łabieniec, ale Bartosz Piotrowski był

Idź do oryginalnego materiału