Jagiellonia zaczyna. Rywalem Słoniki z Niecieczy. Czego się spodziewać?

18 godzin temu
Jagiellonia Białystok jako brązowy medalista Ekstraklasy z nadzieją rozpoczyna kolejne rozgrywki. Już w najbliższy piątek, o godzinie 18:00, podopieczni trenera Adriana Siemieńca zmierzą się na własnym stadionie z beniaminkiem – Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Dla żółto-czerwonych gra z ekipą z Małopolski to prawdziwy test możliwości: po sparingowych wpadkach, ogromnej przebudowie kadry i nowych transferach z zawodnikami z CV budzącymi szacunek ciężko jest powiedzieć czego się spodziewać po piątkowej inauguracji. Dlaczego? O ile na papierze i pod kątem potencjału Jagiellonia wygląda nie gorzej niż w poprzednich sezonach to zagadek pozostało bardzo, bardzo dużo. Pierwsza czy to wszystko odpali. Piłka nożna to nie matematyka, gdzie 2 miliony + 2 miliony dają 4 miliony. Czasem ułamki dają wielki wynik, a miliony euro wielkie rozczarowanie. Pytanie zatem czy zespół, który nigdy ze sobą nie grał ze sobą w meczu o stawkę, a 2/3 podstawowego składu odeszło jest w stanie gwałtownie zgrać się i pokazać, iż potencjał na papierze przekłada się na ten na murawie. Adrian Siemieniec twierdzi, iż jest w stanie to zrobić i ja szczerze w to wierzę. Ale... i tu pojawia się po drugie: kiedy to nastąpi? Jagiellonia potrzebuje czasu i to pokazywały sparingi. Część zawodników uczestniczyła już w taktycznych manewrach Siemieńca i jego sztabu, ale kilku graczy, którzy mają dać jakość tej ekipie, grę Jagiellonii oglądała wyłącznie na filmie. I były to filmy - biorąc pod uwagę skład obecny - o walorach historyczno-sentymentalny
Idź do oryginalnego materiału