Jak przygotować się do biegania w chłodniejsze dni?

1 godzina temu

Niższa temperatura nie musi oznaczać końca sezonu biegowego. Jesień i zima to idealny moment, aby budować kondycję pod warunkiem, iż podejdziesz do treningu z głową. Wystarczy odpowiedni strój, rozgrzewka i kilka prostych zasad, aby bieganie w chłodne dni było bezpieczne, przyjemne i pełne satysfakcji.


Dlaczego warto biegać jesienią i zimą

Choć pogoda bywa kapryśna, bieganie na świeżym powietrzu jesienią i zimą działa jak naturalny zastrzyk energii. Ta aktywność poprawia odporność, oczyszcza głowę i podnosi nastrój, choćby po długim, wymagającym dniu. Chłodne powietrze sprawia, iż ciało nie przegrzewa się tak szybko, więc łatwiej wchodzi się w rytm i utrzymuje tempo.

Wyjście na trening, gdy pada deszcz albo temperatura balansuje w okolicy zera, uczy też czegoś więcej niż samego biegania. Buduje siłę, konsekwencję i dyscyplinę. Te cechy zostają z nami na długo po zakończonym sezonie. A ciepła warstwa, dobre obuwie i sprawdzona czapka do biegania lub opaska do biegania sprawiają, iż ta przygoda staje się dużo bardziej komfortowa, niż mogłoby się wydawać.

Odpowiedni strój do biegania

Kiedy za oknem robi się chłodno, strój naprawdę ma znaczenie. To on decyduje, czy wrócisz z trasy z rumieńcami i satysfakcją, czy zmarznięty i zniechęcony. Warto zastosować zasadę trzech warstw.

Pierwsza warstwa to bielizna termiczna, która odprowadza pot i zapewnia przyjemny komfort tuż przy skórze. Druga to lekka bluza albo polar. Natomiast trzecia, zewnętrzna warstwa to kurtka przeciwwiatrowa lub przeciwdeszczowa, która ochroni Cię przed wiatrem, deszczem i śniegiem.

Nie zapomnij o dodatkach. W cieplejsze dni świetnie sprawdza się daszek do biegania, który chroni oczy przed słońcem, ale w zimie bardzo ważna jest ochrona głowy przed chłodem i wiatrem. Czapka, rękawiczki, komin albo dobrze dobrana opaska do biegania pomagają utrzymać komfort termiczny od pierwszych metrów.

Rozgrzewka przed wyjściem – obowiązkowa zimą

Zanim w ogóle pomyślisz o pierwszym kilometrze, daj ciału chwilę, aby się obudziło. Kilkuminutowa rozgrzewka w domu to obowiązek, a nie fanaberia. Lekki trucht w miejscu, pajacyki, krążenia ramion, kilka przysiadów czy wymachów nóg wystarczą, aby pobudzić mięśnie i serce do pracy.

W zimie szczególnie warto skupić się na kolanach, biodrach i kostkach. To one przyjmują największe obciążenia. Krótkie mobilizacje i aktywacja mięśni wokół tych stawów mogą zdecydowanie zmniejszyć ryzyko przeciążeń. Kiedy mięśnie są ciepłe, ciało pracuje płynniej, a każdy krok jest bezpieczniejszy.

Kiedy lepiej odpuścić trening na zewnątrz?

Nie każdy dzień jest dobry na zimowe bieganie. jeżeli temperatura spada poniżej -10°C, wiatr jest naprawdę mocny albo dopada Cię przeziębienie, lepiej zostać w domu. W takich warunkach ciało zużywa więcej energii na ogrzewanie niż na sam trening, a ryzyko kontuzji i osłabienia odporności rośnie.

To nie znaczy, iż trzeba rezygnować z ruchu całkowicie. Spokojna joga, lekki trening wzmacniający, rower stacjonarny albo bieżnia domowa pozwolą utrzymać formę, dając organizmowi to, czego teraz potrzebuje najbardziej: aktywność bez przeciążania.


Artykuł sponsorowany.

Idź do oryginalnego materiału