Za tymi świetlnymi liniami stoją satelity z projektu Starlink, tworzonego przez amerykańską firmę SpaceX, należącą do Elona Muska. System ma zapewnić szybki internet o niskim opóźnieniu, zwłaszcza w miejscach, gdzie dostęp do sieci jest utrudniony.
Kiedy urządzenia trafiają na orbitę, przez pierwsze dni poruszają się w zwartej grupie, co z Ziemi wygląda jak równy rząd świateł. Tak powstaje zjawisko znane jako „kosmiczne pociągi”. Ich jasność jest efektem odbicia promieni słonecznych od paneli fotowoltaicznych.
Środowy przelot satelitów Starlink
W środę, 22 października 2025 roku, mieszkańcy Polski mogli obserwować dwa imponujące przeloty tej konstelacji. Pierwszy rozpoczął się o 18:15 i trwał około pięciu minut. Formacja przesuwała się w kierunku południowo-wschodnim, stopniowo znikając na horyzoncie.
Drugi przelot rozpoczął się o 18:58 i trwał prawie dziesięć minut. Tym razem światła poruszały się z zachodu w stronę wschodu, co pozwoliło zobaczyć je choćby z większej części kraju.
Portal Nocne Niebo tłumaczył, iż „najlepsze efekty uzyskają obserwatorzy z miejsc z odsłoniętym zachodnim i południowo-wschodnim horyzontem. Warto też mieć świadomość, iż jasność poszczególnych satelitów może się różnić, wynika to z kąta odbicia światła słonecznego przez ich panele. W niektórych momentach można dostrzec charakterystyczne flary, krótkie błyski odbitego światła, przypominające błysk aparatu”.
Jak przygotować się do obserwacji
Obserwacje najlepiej prowadzić w miejscach oddalonych od sztucznego oświetlenia – poza miastem lub na otwartym terenie. Niebo powinno być czyste, bez chmur i zamglenia. Najlepszy czas to tuż po zachodzie słońca, gdy satelity są oświetlane, ale tło nieba jest już ciemne.
Pomocne są aplikacje takie jak FindStarlink czy Heavens-Above, które wskazują dokładne godziny przelotu. Dane o widoczności regularnie publikuje także polski serwis Nocne Niebo.
Misje, które rozświetliły polskie niebo
Obserwowane w środę zjawisko było wynikiem dwóch misji. Pierwsza, Starlink G10-17, wystartowała 19 października 2025 roku z bazy Cape Canaveral na Florydzie i wyniosła 28 nowych satelitów. Druga, Starlink G11-39, została przeprowadzona wcześniej – 3 października 2025 roku z kalifornijskiej bazy Vandenberg Space Force Base.
Po kilku dniach od wyniesienia na orbitę satelity pozostają jeszcze w zwartej formacji, zanim rozdzielą się na adekwatne trajektorie. To właśnie wtedy są najlepiej widoczne z Ziemi.
Harmonogram kolejnych startów Starlink
Firma SpaceX nie zwalnia tempa i zapowiada kolejne misje w październiku 2025 roku. W najbliższych tygodniach na orbitę trafi kilkaset nowych urządzeń, a mieszkańcy Polski znów będą mogli obserwować efektowne przeloty.
Nadchodzące starty obejmują:
- 15 października 2025 – Starlink 10-52, Cape Canaveral
- 19 października 2025 – Starlink 11-19, Vandenberg
- 22 października 2025 – Starlink 11-5, Vandenberg
- 25 października 2025 – Starlink 11-12 (Vandenberg) i Starlink 10-21 (Cape Canaveral)
- 27 października 2025 – Starlink 11-21, Vandenberg
- 28 października 2025 – Starlink 10-37, Cape Canaveral
- 30 października 2025 – Starlink 11-23, Vandenberg
Każda z tych misji oznacza kolejną okazję do obserwacji „kosmicznych pociągów”, które pojawiają się na niebie zwykle od dwóch do pięciu dni po starcie.
Zjawisko widoczne w całym kraju
Poprzednie przeloty można było obserwować również o poranku, kilka godzin przed wschodem słońca. Jedno z takich zjawisk miało miejsce w środę rano nad zachodnim horyzontem. Dwa wcześniejsze przeloty zaobserwowano we wtorek o 18:20 i 19:52, co potwierdziły dane z portalu Nocne Niebo.
Wielu obserwatorów podkreślało, iż widok jasnych świateł sunących po niebie budzi skojarzenia z samolotami lub meteorytami, jednak ich równy ruch i identyczna prędkość zdradzają, iż to dzieło ludzkiej technologii.
Starlink – internet z orbity i kontrowersje
Sieć Starlink to nie tylko imponujący widok, ale przede wszystkim technologiczna rewolucja. Dzięki niskiej orbicie i rozbudowanej infrastrukturze naziemnej system zapewnia szybkie połączenie internetowe choćby na terenach pozbawionych sieci kablowych.
Astronomowie jednak ostrzegają, iż duża liczba satelitów może powodować problemy w badaniach naukowych. Ich odbłyski mogą zakłócać obserwacje nieba i zdjęcia wykonane przez teleskopy.
Kosmiczne pociągi jako codzienność
Dla wielu osób widok takich zjawisk staje się już częścią codzienności. Wraz z rozwojem programu SpaceX, podobne przeloty będą pojawiały się coraz częściej. Jesień i zima sprzyjają ich obserwacji, ponieważ zmrok zapada wcześniej, a powietrze jest bardziej przejrzyste.
Każdy z tych przelotów trwa zaledwie kilka minut, ale pozostawia wrażenie spotkania z czymś niezwykłym. To znak czasów, w których granica między kosmosem a codziennym życiem coraz bardziej się zaciera.