Jazda na zderzaku, najechania ciężarówek, prędkość, czyli niekończące się wypadki na A4

2 tygodni temu

– Najczęstszą przyczyną wypadków jest niezachowanie bezpiecznego odstępu od pojazdu poprzedzającego. Kolejnym przyczyną to jest niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Za blisko troszeczkę jeździmy, nie zostawiamy sobie tego miejsca. Również bardzo często zdarza się nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Tu mówimy o zmianie w ogóle pasa ruchu – mówi asp. szt. Tomasz Słuszniak z Wydziału Ruchu Drogowego KWP Wrocław.

– Patrząc na zachowanie się kierowców ciężarówek, to woła o pomstę do nieba. Nie wiem jak to się dzieje, iż ci ludzie w ogóle nie myślą. Czy ich gonią, tych kierowców, ci pracodawcy? Bo ich zachowanie jest nieracjonalne. Aczkolwiek kierowcy samochodów osobowych nie są niczemu im dłużni i to samo. Każdy się spieszy, chyba to przez pośpiech – powiedział nam Maciej, instruktor nauki jazdy.

Także policjanci widzą to, iż często kierowcy ciężarówek nie stosują się do zakazów wyprzedzania, a złapani na gorącym uczynku nie mają potem argumentów.

– Jest to niestosowanie się do zakazu wyprzedzania dotyczących chociażby samych przepisów ruchu drogowego, a też występujących z powodu znaków, B26, czyli przez pojazdy ciężarowe. Bardzo często ujawnieni kierowcy nie mają za wiele do powiedzenia, nie mogą się niczym wytłumaczyć – dodał Tomasz Słuszniak.

Sytuacje, gdy Straż Pożarna nie może dojechać do wypadków, bo blokowany jest korytarz życia, to już rzadkość, a z roku na rok jest coraz lepiej.

Jest to bardzo duże ułatwienie. Ludzie z roku na rok coraz bardziej są świadomi. Oczywiście zdarzają się jeszcze pojedyncze przypadki, iż ktoś gdzieś ten korytarz przyblokuje, natomiast świadomość rośnie – powiedział nam aspirant Wojciech Walens, rzecznik dolnośląskich strażaków.

A jak kierowcy oceniają bezpieczeństwo na samej drodze?

– Liczba wypadków się nie zmieniła. Wąska jest autostrada, nie ma pasa dodatkowego – powiedział pan Tomasz.

– Po prostu to była jedyna możliwość, żeby zmodernizować starą poniemiecką autostradę ze zdezelowanych płyt betonowych, właśnie bez tego pasa awaryjnego. Naturalnie powinno być to zmodernizowane – dodał Renato, mieszkaniec Wrocławia.

– Nigdy nie wiadomo czego się można po kierowcach spodziewać, a czasami ich zachowania są nieprzewidywalne. No i zawsze utrudnieniem są też niekończące się remonty na autostradzie. Zawsze jeździmy tą samą trasą, ale lubimy się przygotować i sprawdzić, co tam się dzieje po drodze, żeby wiedzieć czy trzeba coś omijać – dodała pani Milena.

– Jak ktoś nie ma rozsądku, ktoś nie ma wyobraźni, jedzie jeden drugiemu na zderzaku, a to się bardzo często zdarza. Uczę młodych i mówię, iż oni fizyki się nie uczyli w szkole podstawowej, bo już tam uczą, iż zatrzymać rozpędzony pojazd jest bardzo ciężko – powiedział nam instruktor nauki jazdy.

– Nie śledzimy już, czy to są najechania, czy jakieś kolizje. Bardziej tutaj się skupiamy, czy są osoby ranne, czy śmiertelne, bo to jest dla nas istotne. Jest tych zdarzeń bardzo dużo, ale to przez olbrzymie natężenie ruchu, a ta trasa przebiega w stronę granicy, więc tym bardziej ten ruch jest bardzo duży – dodał Wojciech Walens.

Na autostradzie A4 często pojawiają się patrole oznakowane, nieoznakowane, w tym grupy SPEED, ale też, w przypadku wykroczeń drogowych, policjanci stawiają na drony.

– W tych działaniach, w takich sytuacjach bardzo często wykorzystujemy drony, gdzie po prostu nagrywamy same wyprzedzanie pojazdów ciężarowych w miejscach niedozwolonych, w miejscach zakazu. Bardzo często też w takich sytuacjach jest nagranie, bo możemy oczywiście z dużym zoomem zbliżyć tego kierowcę, obserwować go, więc bardzo często również jest to korzystanie z telefonów komórkowych albo zajmowanie się kompletnie czymś innym – mówił Tomasz Słuszniak.

Idź do oryginalnego materiału