Siatkarze PZL LEONARDO Avii Świdnik zagrali dwa mecze w ciągu trzech dni. Najpierw w ramach II rundy Pucharu Polski po zaciętym meczu pokonali SMS PZPS Spała 3:2, a w sobotę w pobliskim Tomaszowie Mazowieckim uporali się z miejscową Lechią wygrywają 3:1.
W pucharowym starciu w Spale trener Jakub Guz posłał w bój kilku zawodników, którzy w tym sezonie rzadziej pojawiają się na boisku. Pierwszy set był zacięty, ale zgodnie z planem padł łupem Avii. Gorzej było w dwóch kolejnych, gdzie spalska młodzież zawiesiła wysoko poprzeczkę i wygrała do 26 i 22. Opiekun żółto-niebieskich nie czekał zbyt długo i wprowadził na parkiet bardziej ogranych zawodników. Gospodarze nie zamierzali jednak poddać się bardziej renomowanemu przeciwnikowi. Czwarty set był zdecydowanie najbardziej emocjonujący. Drużyny długo grały na przewagi. Ostatecznie więcej zimnej krwi wykazali goście i do rozstrzygnięcia meczu potrzebny był tie break. W piątym secie świdniczanie poszli za ciosem i dopięli swego pokonując Spałę 15:12 i w całym meczu 3:2.
– Wygrywamy 3:2, może nie w takim stylu jakbyśmy sobie tego życzyli. Był to ciężki, trudny mecz, graliśmy dużo zaciętych końcówek, w pewnych momentach brakowało nam koncentracji. Na szczęście doprowadziliśmy do tie breaka, z którego wyszliśmy zwycięsko, z czego jesteśmy zadowoleni – powiedział Aleksander Czerwiński.
W III rundzie Avię czeka znacznie trudniejsze zadanie. Żółto-niebiescy o kolejny awans powalczą w Chełmie.
SMS PZPS Spała vs PZL LEONARDO Avia Świdnik 2:3 (25:27, 28:26, 25:22, 31:33, 12:15)
W sobotę w ramach 11. kolejki PLS 1. Ligi Lechia Tomaszów Mazowiecki przegrała z PZL LEONARDO Avia Świdnik 1:3 (18:25, 19:25, 25:22, 21:25). MVP meczu wybrano rozgrywającego Avii – Krzysztofa Pigłowskiego.
Mecz rozpoczęli doskonale przyjezdni. Avia imponowała przede wszystkim w bloku, gdzie w całym meczu zdobyła aż 20 punktów. Świdniczanie nie popełnili też zbyt wielu błędów na zagrywce, a bardzo dobre zawody na rozegraniu rozegrał Krzysztof Pigłowski. Pierwsze dwa sety wyszły świdniczanom koncertowo (wygrane do 18 i 19). Słabszy moment przytrafił im się w secie trzecim. Na szczęście nie sprawdziło się znane siatkarskie przysłowie i już czwarta partia ponownie była dobrym pokazem siatkarskiego rzemiosła podopiecznych Jakuba Guza. Avia wygrała 25:21 i całe spotkanie 3:1.
– Cieszymy się ze zwycięstwa na trudnym terenie. Powiem tak, brakowało nam takiego meczu, którym wydziałem prawdziwy ogień w oczach, prawdziwą drużynę, która wie po co tu przyjechała, która zna swoją wartość. 20 bloków w czterech setach, w tym dziesięć na Wiktorze Musiale, czyli ich głównej armacie. To nam trochę ustawiło mecz, ale taki był plan. Teraz chwila odpoczynku i zaczynamy akcję Anioły Toruń – podsumował trener Jakub Guz.
W sobotę o 17:00 PZL LEONARDO Avia Świdnik podejmie, jak wspominał trener Anioły Toruń. Bilety można kupić online na avia-swidnik.pl/sklep.
Lechia Tomaszów Mazowiecki – PZL LEONARDO Avia Świdnik 1:3 (18:25, 19:25, 25:22, 21:25)
MVP: Krzysztof Pigłowski
Najwięcej punktów dla Avii: Ptaszyński (19), Kryński (17).
fot. Michał Stańczyk