Joe Biden choruje na raka z przerzutami. „Najbardziej agresywna forma”

3 dni temu
W piątek zdiagnozowano u Joe Bidena raka prostaty, charakteryzującego się wynikiem 9 w skali Gleasona (grupa 5) z przerzutami do kości – poinformowano oficjalnie. (Fot. Pixabay)

Były prezydent Stanów Zjednoczonych, 81-letni Joe Biden, walczy z agresywnym nowotworem prostaty – poinformowano w oświadczeniu opublikowanym 18 maja przez jego osobiste biuro. Jak wynika z dokumentu cytowanego przez Medonet, rak rozprzestrzenił się na inne narządy. Choroba została wykryta po przeprowadzeniu dodatkowych badań, które potwierdziły przerzuty do kości.

Biden trafił na dodatkowe badania po nasileniu objawów ze strony układu moczowego. W wyniku diagnostyki wykryto guz na prostacie.

„W piątek zdiagnozowano u niego raka prostaty, charakteryzującego się wynikiem 9 w skali Gleasona (grupa 5) z przerzutami do kości” – poinformowano oficjalnie.

Skala Gleasona umożliwia ocenę agresywności nowotworu, a wynik 9 wskazuje na jedną z najbardziej złośliwych form.

Jak wyjaśnił dr Benjamin Davies z University of Pittsburgh Medical Center, „taki wynik potwierdza bardzo poważną formę raka prostaty”. Medonet podkreśla, iż lekarze Bidena zaznaczają, iż nowotwór reaguje na terapie hormonalne, co pozostawia szanse na skuteczne leczenie.

Reakcje z USA na diagnozę Bidena

Biden wraz z rodziną konsultuje w tej chwili różne możliwości terapeutyczne. „Analizujemy dostępne opcje leczenia” — podkreślono w wydanym komunikacie. Były prezydent w lutym przeszedł kompleksowe badania w Narodowym Centrum Wojskowym Walter Reed, które wówczas nie ujawniły niepokojących zmian. Tymczasem diagnoza pojawiła się na kilka dni po informacji o wykryciu „małego guzka”.

Dr Davies, odnosząc się do charakteru nowotworu, powiedział również, iż choć rak w tym stadium jest nieuleczalny, to nowsze terapie hormonalne i chemioterapie mogą znacząco wydłużyć życie pacjenta. Według niego rozwój medycyny w ostatnich latach przynosi nadzieję na skuteczniejsze opanowanie takich przypadków.

Słowa wsparcia od Donalda Trumpa i Kamali Harris

Informacja o diagnozie Bidena wywołała falę wsparcia w Stanach Zjednoczonych, w tym od politycznych rywali i byłych współpracowników. Donald Trump wyraził na swoim profilu w Truth Social zaniepokojenie stanem zdrowia byłego prezydenta.

„Melania i ja jesteśmy zasmuceni wiadomością o niedawnej diagnozie medycznej Joe Bidena. Przekazujemy nasze najcieplejsze i najlepsze życzenia Jill i rodzinie oraz życzymy Joe szybkiego i pomyślnego powrotu do zdrowia” – napisał Donald Trump.

Była wiceprezydent Kamala Harris również opublikowała swoje kondolencje. „Joe jest wojownikiem — i wiem, iż stawi czoła temu wyzwaniu z taką samą siłą, odpornością i optymizmem, które zawsze definiowały jego życie i przywództwo” – podkreśliła Harris na platformie X, dodając, iż jej myśli są z Bidenem i jego rodziną.

Rak w życiu Joe Bidena

Nowotwór to temat, który od dawna przewija się w historii życia Bidena. Jego syn Beau, weteran wojny w Iraku, zmarł w 2015 r. w wieku 46 lat z powodu raka mózgu. To osobiste doświadczenie skłoniło Bidena do szczególnego zaangażowania na rzecz walki z rakiem. W 2016 r., za prezydentury Baracka Obamy, Biden prowadził grupę zadaniową Białego Domu ds. leczenia raka. W ostatnich latach kontynuował swoje działania, w tym przywracając w 2022 r. inicjatywę „Cancer Moonshot”, której celem jest ograniczenie śmiertelności związanej z nowotworami o 50 proc. w ciągu 25 lat.

Podczas relaunchu tej inicjatywy Biden stwierdził: „Mobilizujemy wysiłki całego kraju, aby zmniejszyć liczbę zgonów z powodu raka w Ameryce o połowę w ciągu 20, 25 lat i zwiększyć wsparcie dla pacjentów i ich rodzin. Jestem przekonany, iż jesteśmy w stanie to zrobić”.

Idź do oryginalnego materiału