
Rozgrywająca DevelopResu Rzeszów Katarzyna Wenerska przyznała, iż w wygranym 3:0 spotkaniu z Allianz MTV Stuttgart w Lidze Mistrzyń siatkarek jej zespół był w pełni zmobilizowany. – Wyrzuciłyśmy z głowy wygrany Puchar Polski i skupiałyśmy się na tym meczu, to było najważniejsze – stwierdziła. Wenerska odniosła się też do spekulacji na temat jej występów w tym roku w kadrze.
SIATKÓWKA. LIGA MISTRZYŃ/TAURON LIGA
Zespół z Podkarpacia pokonał mistrza Niemiec 3-0 (25:20, 25:18, 25:22) w rewanżowym meczu fazy play off i awansował do ćwierćfinału LM. Siatkarki DevelopResu po zwycięstwie w Niemczech 3-1 potrzebowały na własnym boisku dwóch wygranych setów do awansu. Do rewanżu przystępowały w roli świeżo upieczonych zdobywczyń Pucharu Polski, ale nie wybiło ich to z rytmu.
– Z tą koncentracją nie było aż tak źle, jak można było się obawiać. Gorzej natomiast było skoncentrować się po drugim secie, żeby ten mecz dograć, wiedząc, iż mamy już ćwierćfinał i dlatego ten początek nie był najlepszy. Jednak wcześniej już w pierwszym secie pokazałyśmy, iż jesteśmy na ten mecz dobrze przygotowane i myślimy tylko o awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń, a nie gdzieś jeszcze głowami przy zdobytym Pucharze Polski. Nie po raz pierwszy pokazałyśmy, iż jak dobrze zaczniemy, to dostajemy skrzydeł, rozpędzamy się i gramy naprawdę fajną siatkówkę – podkreśliła Wenerska.
Mimo iż rzeszowianki prowadziły 2-0 i były pewne awansu, trener Michał Masek nie desygnował do gry rezerwowych, choć zespół z Podkarpacia już w niedzielę gra mecz ligowy.
– Żartowałyśmy, czy trenerzy na pewno wiedzą, iż mamy już zapewniony awans do ćwierćfinału. Trzeba było grać dalej, więc cieszy, iż to były trzy sety, a nie więcej. Dużo sił też jakoś nie straciłyśmy. Teraz szybka regeneracja i derbowy mecz z Mielcem – stwierdziła rozgrywająca DevelopResu.
Zespół z Rzeszowa po raz trzeci w historii zagra w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń. Dwukrotnie na jego drodze stawały zespołu ze Stambułu i była to przeszkoda nie do przejścia. Teraz wydaje się być jeszcze trudniej, bo DevelopRes zmierzy się z włoskim potentatem, A. Carraro Imoco Conegliano. Wicemistrzynie Polski od trzech sezonów w Lidze Mistrzyń regularnie grają z włoskim zespołem. W tegorocznej edycji obie drużyny rywalizowały ze sobą w fazie grupowej, gdzie górą był zespół Joanny Wołosz i Martyny Łukasik 3-1 i 3-0.
– Ten mecz na Podpromiu był chyba naszym najlepszym w tym sezonie, choć przegrany 1-3. Trzeba to powtórzyć, żeby zagrać jak najlepiej i zobaczyć, czy wystarczy to na wygranie seta, dwóch, a może meczu. To będzie dla nas taki mecz, iż my możemy wszystko, bo to rywalki znowu będą miały pewnego rodzaju presję. Zagramy z nimi po meczu na szczycie naszej ligi z ŁKS-em. Zapowiada się naprawdę bardzo ciężkie spotkanie, bo po niedzielnym meczu w Łodzi wrócimy późno, a mecz z Conegliano już w środę. Zrobimy wszystko, żeby się im postawić i ugrać jak najwięcej – mówiła Wenerska, która w konfrontacji z włoskim zespołem stanie oko w oko z dobrze jej znaną rozgrywającą reprezentacji Polski, Joanną Wołosz. – To nie ma większego znaczenia, kto jest po drugiej stronie. My wychodzimy i walczymy na tyle na ile możemy. Zobaczymy co to wszystko nam przyniesie – dodała Wenerska.
Podczas Final Four TAURON Pucharu Polski w Elblągu pojawiły się spekulacje, iż Katarzyna Wenerska zamierza w tym roku odpocząć od gry w reprezentacji Polski. – Nie powiedziałam tego wprost i to jest trochę takie wyciągane z kontekstu, troszkę naciągane – mówi rozgrywająca DevelopResu. – Mam w głowie coś takiego, iż potrzebuję troszkę odpoczynku. Nie powiedziałam jednak, iż w 100 procentach mnie w kadrze nie będzie i na pewno nie podjęłam żadnej decyzji co do przyszłości. Jak dostanę powołanie do reprezentacji, to będę się wówczas zastanawiać – stwierdziła Wenerska, której zespół w niedzielę zmierzy się z ITA TOOLS Stalą Mielec.
– Patrząc na ich ostatni występ w Bielsku-Białej na pewno nie można ich lekceważyć (zespół z Mielca prowadził 2-0 by ostatecznie przegrać po tie-breaku – przyp. red.). Dużo będzie zależeć od naszej gry. Musimy wyjść z pełnym skupieniem, na maksa, dobrze wejść w to spotkanie i wygrać go za trzy punkty. Walczymy o pierwsze miejsce w rozstawieniu przed rundą play-off, więc każdy punkt i set jest niezwykle istotny – kończy Katarzyna Wenerska.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Formalność siatkarek DevelopResu. Po raz trzeci zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń