Dzień po meczu w Lesznie Fogo Unia zameldowała się w Zielonej Górze. Na „Smoczyku” w sobotę wygrali gospodarze, w niedzielę u siebie triumfował Stelmet Falubaz 50:40.
W drużynie „Byków” zabrakło dwóch Australijczyków: Bena Cooka i Josha Pickeringa.
Falubaz na otwarcie wygrał podwójnie z duetem Nazar Parnicki – Antoni Mencel. Od startu prowadził Jarosław Hampel, a pojedynek o dwa punkty musiał stoczyć z Ukraińcem Przemysław Pawlicki.
Ciekawie było też w trzeciej odsłonie, gdy walkę o zwycięstwo stoczyli Leon Madsen i Janusz Kołodziej. Dwukrotnie lepszy był zawodnik Unii. Bieg miał dwa podejścia, bo za pierwszym razem upadł jadący na końcu Michał Curzytek. Za drugim podejściem Madsen odbił prowadzenie, ale tylko na chwilę. Na kresce pierwszy zameldował się Kołodziej. Po pierwszej serii Falubaz prowadził 15:9.
W wyścigu szóstym Madsen ponownie spotkał się z Kołodziejem i tym razem był lepszy od jednego z liderów Unii, ale był to pojedynek o dwa punkty, bo ze startu uciekł do przodu Parnicki. Unia wygrała 4:2, bo daleko z tyłu dojechał do mety Oskar Hurysz.
Na półmetku treningowej rywalizacji Falubaz prowadził 25:17. Wyścig siódmy wygrali zielonogórzanie 4:2. Triumfował Rasmus Jensen, a zwycięski bój o drugie miejsce z Jarosławem Hampelem stoczył Grzegorz Zengota.
Przed biegiem ósmym nieco mocniej na chwilę rozpadało się nad W69. Spotkanie jeszcze przyspieszyło, po wyścigu dziesiątym zrezygnowano z równania toru.
W gonitwie dziesiątej ciekawą walkę o zwycięstwo stoczyli Pawlicki z Zengotą, z którego zwycięsko wyszedł żużlowiec gospodarzy. Bieg zakończył się remisem, bo Curzytek nie zdołał dogonić Manii. Zielonogórzanie prowadzili 35:25.
Na tym etapie zmagań ściganie zakończyli już krajowi jeźdźcy zielonogórskiego klubu: Hampel i Pawlicki, oddając swoje starty Mitchellowi McDiarmidowi. Jeździli za to Duńczycy, którzy triumfowali podwójnie w wyścigu trzynastym nad parą Mencel-Zengota. Wygrał Madsen przed Jensenem, a kibicom mogła się podobać ich jazda parą. Przed biegami nominowanymi Falubaz prowadził 45:33.
Mecz zakończył się wygraną Falubazu 50:40. Goście ostatni bieg wygrali 4:2. Pierwszy był Parnicki, drugi Ratajczak, trzeci Zengota, a czwarty Mencel.
Sparing mimo niepewnej pogody cieszył się niezłym zainteresowaniem kibiców. Zawody oglądało ok. 4 tys. widzów. Za tydzień, w niedzielę, 6 kwietnia Falubaz sparingowo pojedzie u siebie z Apatorem Toruń. Ten mecz o 18:00. Wcześniej, bo w środę, 2 kwietnia sparingowy mecz w Rybniku z ROW-em.