2 dni temu
Wydarzenie bez precedensu: dwie najważniejsze drużyny regionu świętokrzyskiego rozegrają swoje mecze przed własną publicznością równolegle. W niedzielę (30 marca) o godz. 12.15 przy komplecie kibiców na Exbud Arenie piłkarze Korony Kielce zmierzą się w 26. kolejce PKO BP Ekstraklasy z Radomiakiem Radom. Kwadrans później, 1500 metrów dalej, w Hali Legionów piłkarze ręczni Industrii Kielce rozpoczną swoje spotkanie 25. kolejki Orlen Superligi przeciwko Wybrzeżu Gdańsk.
Obydwa mecze świętokrzyskich drużyn są transmitowane przez telewizję. Dla kieleckich kibiców, niestety, to są różne stacje i dlatego dla nich nie ma znaczenia, iż pojedynki „nakładają się” na siebie.
– Mecz Korony z Radomiakiem zapowiada się bardzo interesująco, ale ja nie jestem kibicem piłki nożnej. Wyznaczanie terminów spotkań to przywilej operatora mającego prawa do transmisji. My chcieliśmy, żeby nasz pojedynek odbył się w innej porze. choćby rozmawialiśmy w tej sprawie, ale nie zawsze wszystko od nas zależy – powiedział drugi trener Industrii Krzysztof Lijewski
Nieco zaskoczony taką sytuacją jest również szkoleniowiec Korony Kielce Jacek Zieliński.
– Trudno mi coś powiedzieć na ten temat, bo nie leży to w mojej gestii. Szkoda jednak, iż tak się stało. To rzeczywiście jakoś tak się rozmywa, ale miejmy nadzieję, iż i to zostanie kiedyś dopracowane – stwierdził Jacek Zieliński.
Najbardziej pokrzywdzeni w tej sytuacji są kibice, którzy mają wykupione karnety na mecze zarówno Korony jak i Industrii, bo w niedzielę zostaną pozbawieni możliwości obejrzenia spotkań obydwu kieleckich zespołów.
