Na ulicy Mickiewicza w Tarnowie, tuż obok Urzędu Miasta, zainstalowano nową sygnalizację świetlną na przejściu dla pieszych. Decyzja ta została podjęta ze względu na duże natężenie ruchu pieszego, zwłaszcza w godzinach szczytu. Na razie piesi i kierowcy poruszają się tędy na pamięć i „nie widzą” świateł.
Każdego ranka wielu mieszkańców zmierza tędy do pracy i szkoły, co prowadziło do tworzenia się chwilowych zatorów. Do tej pory ruchem w tym miejscu często sterowała Straż Miejska, aby usprawnić przejazd i zapewnić bezpieczeństwo pieszym oraz kierowcom. To wszystko sprawiło, iż na przejściu pod tarnowskim magistratem ustawiono światła.
Nowe światła wzbudzane na przycisk
Wprowadzona sygnalizacja działa w systemie wzbudzanym – oznacza to, iż piesi muszą nacisnąć przycisk, aby zmienić światło na zielone i móc bezpiecznie przejść przez jezdnię. Rozwiązanie to ma na celu poprawę płynności ruchu oraz zapewnienie większego bezpieczeństwa zarówno pieszym, jak i kierowcom. Jednak, jak się okazało, nowa organizacja ruchu nie dla wszystkich pozostało intuicyjna.
– To bardzo dobre rozwiązanie, bo wcześniej przechodziliśmy na pasach niemal na „dziko”, a teraz przynajmniej jest jakaś kontrola – mówi pani Anna Malinowska, mieszkanka Tarnowa, która codziennie korzysta z tego przejścia. – Ludzie jednak muszą się nauczyć, iż czerwone światło oznacza „stop” i nie można iść na oślep.
Katarzyna Kowalska, która codziennie dojeżdża tą trasą do pracy, uważa natomiast, iż sygnalizacja nieco spowalnia ruch. – Kiedyś można było przejechać szybciej, teraz co chwilę trzeba stawać, bo piesi wciskają przycisk. Nie wiem, czy to się sprawdzi, ale zobaczymy z czasem.
Problemy z przestrzeganiem sygnalizacji
We wtorek wielu pieszych i rowerzystów przechodziło przez przejście na czerwonym świetle, całkowicie ignorując nową sygnalizację. Niektórzy piesi zdawali się choćby nie zauważać wprowadzonych zmian, co doprowadziło do sytuacji, w której kierowcy, mimo iż mieli zielone światło, i tak zatrzymywali się, by przepuścić przechodniów.
Inni kierowcy zatrzymywali się przed przejściem odruchowo, widząc pieszych czekających na przejście przy krawężniku. To wszystko może świadczyć o tym, iż tarnowianie muszą jeszcze przyzwyczaić się do nowych zasad ruchu w tym miejscu.
Urzędnicy zapewniają przy tym, iż w razie potrzeby czas trwania poszczególnych sygnałów może zostać dostosowany. Obecnie, poza godzinami szczytu, sygnalizacja działa w trybie skróconym, aby nie powodować nadmiernych korków i umożliwić płynniejszy przejazd samochodów. jeżeli jednak okaże się, iż system wymaga dodatkowych modyfikacji, zostaną one wprowadzone w najbliższym czasie.
Zmiany w organizacji ruchu
Wprowadzenie sygnalizacji świetlnej wiąże się również ze zmianą organizacji ruchu na pobliskim skrzyżowaniu. Kierowcy poruszający się ul. Legionów nie mogą już skręcić w lewo, co może stanowić utrudnienie dla osób przyzwyczajonych do wcześniejszego układu drogowego. Nowe zasady wymagają więc większej uwagi zarówno od pieszych, jak i kierowców.
Czy nowa sygnalizacja poprawi bezpieczeństwo i usprawni ruch w tym rejonie? Okaże się w najbliższych tygodniach, gdy mieszkańcy Tarnowa przyzwyczają się do zmian.