– Autostrada A4 pomiędzy Legnicą a Wrocławiem ma zostać rozbudowana lub przebudowana. Tutaj jeszcze nie zostały podjęte ostateczne decyzje. Postępują prace na odcinku pomiędzy Krzyżową a Legnicą. To jest odcinek, gdzie rozbudowany będzie w istniejącym śladzie, czyli będą trzy pasy ruchu, pas awaryjny w dwie strony. W tym przypadku złożyliśmy już wniosek o wydanie decyzji środowiskowej i czekamy już na tę decyzję. Decyzja prawdopodobnie będzie w przyszłym roku, więc ten odcinek jest na bardziej zaawansowanym etapie niż odcinek pomiędzy Legnicą a Wrocławiem. Mamy protokół Komisji Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych, z którego wynika, iż został zarekomendowany przebieg autostrady w starym śladzie, czyli też trzy pasy ruchu i pas awaryjny – powiedziała Magdalena Szumiata z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu.
Pod koniec ubiegłego roku zapadła decyzja o tym, iż autostrada w okolicach Wrocławia zostanie rozbudowana i będzie to tzw. stary ślad, ale po wyborach w kraju Ministerstwo Infrastruktury wstrzymało tę decyzję i nakazało ponowne sprawdzenie wszystkich wariantów. Także obecny marszałek województwa, który był wcześniej wiceministrem infrastruktury, deklaruje, iż cały czas monitoruje tę sytuację.
– Średnio raz na dwa tygodnie staram się monitorować kwestię przebiegu autostrady A4 na wysokości Wrocławia, bo co do odcinków powyżej Kostomłotów w kierunku Legnicy nie mam zastrzeżeń. Tutaj wiem, iż przez oddział Generalnej Dyrekcji we Wrocławiu były prowadzone konsultacje z samorządami. Wiem, iż zostały wypracowane potencjalne korytarze, którymi mogłaby przebiegać w nowym śladzie autostrada A4 na wysokości Wrocławia. Zależy mi na tym, żeby faktycznie to było dobrze zrealizowane przedsięwzięcie, które będzie służyło Dolnoślązakom, wrocławianom przez najbliższe setki lat – mówi marszałek województwa Paweł Gancarz.
– Widzimy tutaj ogromny potencjał Dolnego Śląska, który się rozwija dynamicznie. Szereg firm chce inwestować, więc niewątpliwie możecie na nas liczyć w zakresie wsparcia w układach komunikacyjnych. W przypadku różnych inwestycji wypracowaliśmy modele, wspólnie z samorządami, ministerstwem infrastruktury, które pozwoliły efektywnie wspierać ten układ komunikacyjny. Jesteśmy otwarci na to, żeby wspierać też cały Dolny Śląsk w tym, żeby ta komunikacja była lepsza – zapowiadał Jacek Tomczak, wiceminister rozwoju i technologii.
Pytaliśmy też kierowców, które rozwiązanie dla A4 jest lepsze i jak wyglądają ich codzienne podróże autostradą.
– Na pewno dodatkowy pas, bo są godziny, w których A4 jest bardzo obciążona. Poza tym jest strasznie dużo wypadków, szczególnie na tym odcinku od strony Legnicy. Nowy ślad niekoniecznie, ale sądzę, iż dodatkowy pas byłby korzystny. Tym bardziej iż raczej ruch będzie wzrastał, a nie zmniejszał się – mówił nam Ryszard, kierowca z Wrocławia.
– Według mnie może być choćby po starym śladzie, tylko żeby to miało trzy pasy i dobre skrzyżowania i wjazdy na autostradę. To nie musi być w nowym biegu, bo wiadomo, iż jak będzie nowy bieg, to nowe decyzje na nowym terenie, czyli nowi właściciele okolicznych terenów będą musieli się na to zgodzić. To będzie długo trwało. A po starym śladzie wiadomo, iż to będzie na pewno krócej – dodał Krzysztof, który także często podróżuje autostradą.
– Ja myślę, iż jednak nowy ślad jest lepszy i spowoduje lepszą komunikację wokół Wrocławia. Tym samym sposobem nie zablokujemy też transportu, który jest bardzo duży na istniejącym śladzie. Ja jeżdżę A4, od strony Kątów Wrocławskich i spore są zawsze szanse, iż coś się dzieje i nie można przejechać. Także nowy ślad – uważa Tomasz.
Autostrada A4 to także niemal codzienne zdarzenia drogowe, zwłaszcza na odcinku Kostomłoty-Kąty Wrocławskie-Pietrzykowice. Portal Kąty Wrocławskie na Sygnale zajmuje się informowaniem o wypadkach i zdarzeniach głównie na autostradzie A4, więc pracy mają bardzo dużo.
– Ja zawsze powtarzam, iż przyczyną wypadków, do jakich dochodzi na drogach w ogóle, nie jest droga, czy też autostrada jakakolwiek, tylko jesteśmy my, użytkownicy. Na tym odcinku autostrady od Wrocławia praktycznie do granicy w Jędrzychowicach jest ograniczenie prędkości do 120 km na godzinę. No raczej jest mało respektowane i przestrzegane przez kierowców to ograniczenie, dlatego też często te wypadki się zdarzają. Według mnie główną przyczyną wypadków jest jednak niezachowanie odpowiedniej odległości pomiędzy pojazdami, bo najczęstszym właśnie zdarzeniem drogowym na autostradzie A4 jest najechanie na tył pojazdu poprzedzającego i jest tych zdarzeń bardzo dużo. Często są to kolizje tylko, ale no niestety dochodzi też do tragicznych wypadków – powiedział nam Mariusz Kowalik z portalu.
Kiedy poznamy ten najlepszy przebieg dla autostrady w okolicach Wrocławia? Zespół ekspertów z Generalnej Dyrekcji konsultuje to między innymi z gminami wokół stolicy regionu.
– Ten zespół wewnętrzny analizuje jeszcze wszystkie dokumenty. Głównym celem też były spotkania z włodarzami gmin, aby ten dialog, który jest pomiędzy Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad a włodarzami gmin, był jeszcze bardziej klarowny, więc tutaj zespół przeprowadził ponad 20 spotkań. Jeszcze wpływają do nas różne informacje w sprawie autostrady A4, więc zespół jeszcze nad tym pracuje. Do końca tego roku prace zespołu powinny zostać zakończone – dodała Magdalena Szumiata z GDDKiA we Wrocławiu.
Włodarze gmin myślą przede wszystkim o mieszkańcach. Mówił o tym między innymi wójt Kobierzyc w rozmowie Echo24.
– Tutaj jest wprowadzenie całkiem nowego elementu i ja muszę dbać o interes mieszkańców całej gminy. Mam świadomość, bo też słucham fachowców w tym zakresie, ekspertów, którzy mówią w ten sposób, iż dzisiaj rozbudowa autostrady w śladzie starym, to po pierwsze jest tylko jeden pas dodatkowy, czyli będziemy mieli finalnie 3-3, a gdy budowana jest w nowym śladzie, to mamy 2-2 w starym i 2-2 w nowym z możliwością rozbudowy w tym nowym, bo tam są te możliwości, czyli 5 zamiast 3. To jakby każdemu z nas daje obraz przepustowości. Najgorszym, co mogłoby się wydarzyć, to jest to, iż decydujemy się na ślad stary, a później i tak budujemy nowy – mówił w naszym studiu Piotr Kopeć, wójt gminy Kobierzyce.
Marszałek województwa liczy się z tym, iż dodatkowe analizy opóźnią tę inwestycję, ale, jak zaznacza, warto poczekać.
– Ten wrocławski odcinek musi być poddany dodatkowym analizom. Faktycznie może to opóźnić proces inwestycyjny o jakiś czas, ale myślę, iż jest to czas akceptowalny do tego, żeby wybrać przebieg, który będzie służył przez kilkaset lat Dolnoślązakom i wrocławianom – tłumaczył nam marszałek Paweł Gancarz.
Do tematu oczywiście wrócimy i czekamy na wasze opinie i komentarze.