Klasa A3 Rzeszów. Florian Ostrowy Tuszowskie – wysoka jakość piłkarska doprowadziła do trzeciego miejsca [Podsumowanie rundy jesiennej]

2 godzin temu
Zdjęcie: Florian zakończył rundę jesienną na podium | foto Florian Ostrowy Tuszowskie


Spokojne okienko transferowe

W lecie w drużynie Bartłomieja Krzystyniaka nie było rewolucji kadrowej. Nikt nie odszedł z drużyny, a udało się namówić na dalszą grę ogranego choćby na poziomie Ekstraklasy, Sebastiana Dudę. Do zespołu z Ostrów Tuszowskich trafili: Karol Wdowiarz i Cyprian Chrabąszcz z juniorów Smoczanki Mielec, Wojciech Lewicki z Czarnych Trześń i Piotr Augustyn z Ostrovii Ostrowy Baranowskie, który jednak większą część rundy stracił z powodu kontuzji.

Stabilne ustawienie klucze do sukcesu

Podstawowym bramkarzem Floriana w tej rundzie był Paweł Barnaś. Bronił od w dziesięciu meczach. W starciach z Pitmarkiem Jaślany, Kolorado Wolą Chorzelowską i Czarnymi Trześń zastępował go Wojciech Lewicki. Łącznie trzeci zespół w tabeli w dwóch meczach zachowywał czyste konto. Linia obrony była stabilna. Pewniakiem na prawej stronie defensywy był Arkadiusz Kluz. Na środku obrony grali najczęściej Sebastian Duda z Adrianem Łętochą. Często w linii obrony grywał też uniwersalny Sławomir Trojnacki, który był rzucany po pozycjach. Swoje minuty dostawał także Maciej Gąska. W kilku spotkaniach wystąpił także doświadczony Piotr Wójcik.

W środku pola najczęściej grali ze sobą Kacper Kubiński z Bartoszem Kołodziejem. Z czasem na pozycję środkowego pomocnika przestawiony został nominalny skrzydłowy, Grzegorz Węglarz. Były zawodnik m. in. Start Woli Mieleckiej i Dromadera Chrząstów bardzo dobrze radził sobie w nowej roli. Ich zmiennikiem był Marek Furmanek. Trener Bartlomiej Krzystyniak sporą rotację stosował na skrzydłach. Grali tam najczęściej Artur Komaniecki i Jakub Cudo, ale swoje minuty dostawali także: Konrad Łanocha, Szczepan Nowak i Kacper Padykuła. Na ofensywnych pozycjach grali także: Karol Wdowiarz i doświadczony, 48-letni Marcin Padykuła. Pewniakiem w ataku był Sebastian Łętocha. Były gracz m. in. Stali Mielec i Stali Stalowa Wola w wielu spotkaniach potwierdzał swoją jakość piłkarską.

Dobry początek sezonu

Drużyna z Ostrów Tuszowskich dobrze weszła w sezon. Zmagania rozpoczęła od dwóch zwycięstw. Na inaugurację Florian na ciężkim terenie pokonał Hatmana Dąbrówkę Wisłocką, a w kolejnym meczu zespół z gminy Cmolas ograł Wilgę Widełka. Dubletem w tym spotkaniu popisał się Bartosz Kołodziej. W międzyczasie podopieczni Bartłomieja Krzystyniaka awansowali także do kolejnej rundy w rozgrywkach Okręgowego Pucharu Polski, gdzie rozprawili się ze Złotniczanką Złotniki. Potem przyszła pierwsza i jedyna porażka w rundzie jesiennej. Florian po słabym meczu przegrał na wyjeździe z Pitmarkiem Jaślany. W kolejnym starciu piłkarze z Ostrów Tuszowskich wrócili na zwycięską ścieżkę, bo skromnie pokonali Strażak Grochowe. Następnie po wysokiej porażce z trzecioligowcem z Kolbuszowej Dolnej odpadli z rozgrywek o Okręgowy Puchar Polski i wysoko pokonali na wyjeździe ostatni w tabeli, Sokół Pień.

Królowie remisów

Po pięciu kolejkach drużyna z gminy Cmolas miała dwanaście punktów i zajmowała w tabeli drugie miejsce w tabeli. Kolejne pięć meczów Florianu zakończyły się podziałami punktów. Zespół Bartłomieja Krzystyniaka remisował kolejno z Kolorado Wolą Chorzelowską, Atutem Podborze, Start Wolą Mielecką, LKS Babichą i Czarnymi Trześń. Przebieg tych meczów był różny i z jednych remisów gracze z Ostrów Tuszowskich mogą być zadowoleni bardziej, z innych mniej. W starciu z Kolorado punkt uratowali po golu z rzutu karnego w 97. minucie. Podobnie było z Atutem Podborze, gdzie remis dało trafienie Sebastiana Dudy z „jedenastki” w 96. minucie. Z drużyną z Babichy Florian mimo, iż prowadził już 2:0 to remis uratował w 92. minucie. Po raz kolejny po dobrze egzekwowanym rzucie karnym. Z kolei ze Startem Wolą Mielecką Florian mimo, iż gonił wynik to był stroną przeważającą. Z Czarnymi Trześń to z kolei rywal doprowadził do remisu w 90. minucie. Nikt w lidze nie remisował tak często jak ekipa trenera Krzystyniaka.

Doskonała postawa w końcówce rundy

Terminarz ułożył się w ten sposób, iż zespół z Ostrów Tuszowskich rundę kończył meczami z innymi drużynami z powiatu kolbuszowskiego. Przełamanie przyszło w dermach gminy, w których Florian rozgromił Tempo Cmolas, aż 5:0. Świetne starcie rozegrał wówczas Grzegorz Węglarz, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Potem przyszło wyjazdowe spotkanie z Aserto Trześń. W tym starci błysnął Sebastian Duda, który na boisku pojawił się dopiero w 65. minucie a i tak zdążył dać zwycięstwo swojej drużynie. Były zawodnik m. in. Widzewa Łódź, Stali Mielec i Karpat Krosno ustrzelił dublet. W ostatnim, niezwykle emocjonującym, meczu rundy Florian pokonał Błękitnych Siedlanka 3:2 i zapewnił sobie tym wynikiem awans na trzecie miejsce w tabeli.

Zawodnicy ograni w wyższych ligach potwierdzili swoją jakość

Zespół z Ostrów Tuszowskich zakończył rundę na trzecim miejscu i na wiosnę powalczy o historyczny awans do klasy okręgowej. Drużyna z gminy Cmolas zdobyła 33 gole, a straciła 19. Najskuteczniejszym strzelcem zespołu był Sebastian Duda, który jedenastokrotnie trafiał do bramek rywali. Po pięć bramek dorzucili Kacper Kubiński i Sebastian Łętocha. Cztery gole strzelił z kolei Grzegorz Węglarz.

- Ogólnie runda na plus, ale jest delikatny niedosyt. Na pewno szkoda tych remisów, bo w starciach z Czarnymi Trześń i Start Wolą Mielecką byliśmy lepszym zespołem. Apetyt pozostaje, żeby na wiosnę walczyć o najwyższe cele. Chcemy się dobrze pokazać i walczyć do końca sezonu. Strata nie jest duża, bo do lidera tracimy cztery punkty, a do drugiego miejsca, premiowanego awansem jeden punkt – podsumowuje Bartłomiej Krzystyniak, trener Floriana Ostrowy Tuszowskie.

Klub się rozwija

Zespół z Ostrów Tuszowskich z roku na rok notuje lepsze wyniki. Zeszły sezon jako beniaminek A-klasy zakończył na bardzo dobrym piątym miejscu. Wszystko zmierza w kierunku, iż w tym sezonie zajmie jeszcze lepszą lokatę. Rozwija się nie tylko zespół, ale cały klub.

- Klub się ogólnie rozwija. Na treningach pojawia się coraz więcej młodzieży i staramy się coraz częściej na nią stawiać. Mamy drużynę juniorów. Na treningi chodzą coraz młodsi chłopacy. Coraz więcej chłopaków z Ostrów Tuszowskich dostaje swoją szansę w drużynie seniorów – podkreśla Bartłomiej Krzystyniak.

Idź do oryginalnego materiału