Piłkarze Paris Saint Germain, którzy zakwalifikowali się do niedzielnego finału klubowych mistrzostw świata z Chelsea Londyn, muszą znaleźć równowagę między wynikami a zarządzaniem zmęczeniem pod koniec bardzo długiego sezonu. W ich przypadku będzie on trwał 365 dni.
Nowe rozgrywki zaczną już w sierpniu.
– Nasz sezon rozpoczął się 14 lipca zeszłego roku. Gra w finale oznacza, iż będziemy on liczył 365 dni – powiedział trener Luis Enrique.
Hiszpański szkoleniowiec paryżan, zadeklarowany zwolennik nowych rozgrywek, w ostatnich kilku tygodniach przekazywał jednak wiadomości o przeciążonym harmonogramie zawodników. A liczba 365 dni, czyli pełny rok, ilustruje wysiłek włożony przez piłkarzy i sztab szkoleniowy.
Kierownictwo PSG na każdym kroku głosi chęć „tworzenia historii”. Trofeum KMŚ FIFA zamierza wstawić do klubowej gabloty, gdzie już stoją nagrody wywalczone w kończącym się sezonie za Ligę Mistrzów, mistrzostwo Francji, krajowy puchar i Superpuchar Francji. Ale za jaką cenę?
Sami piłkarze są bardzo zmotywowani, co udowodnili w środowym meczu półfinałowym z Realem Madryt (4:0), ale z ich grona dochodzą głosy świadczące o fizycznym i psychicznym zmęczeniu.
– Prawda jest taka, iż na tym etapie sezonu jest nieco trudniej – przyznał Fabian Ruiz, który „Królewskim” wbił dwa gole. Wcześniej Vitinha również krytykował „nieprzerwane” tempo meczów. On także mocno już odczuwa trudy sezonu.
Zawodnicy PSG już wiedzą, iż choćby po pokonaniu Chelsea w East Rutherford nie mogą liczyć na łaskawość trenera Enrique i długi odpoczynek. Wliczając w to wznowienie treningów, po niedzielnym finale pozostaną im maksymalnie trzy tygodnie wakacji.
Najpierw 13 sierpnia czeka ich mecz o Superpuchar Europy z Tottenhamem Hotspur w Udine. Cztery dni później wyjazdowym spotkaniem z Nantes rozpoczną nowe rozgrywki o mistrzostwo kraju.
Obrona wszystkich trofeów, które zdobyli w tym historycznym sezonie, nie będzie łatwa. Sezon będzie krótszy i bardziej intensywny na poziomie klubowym, ponieważ zawodnicy muszą zostać zwolnieni na rozpoczynający się w pierwszej połowie czerwca przyszłoroczny mundial.
Zarząd PSG i sztab Enrique, zdając sobie sprawę, iż nadmierne eksploatowanie zawodników byłoby nierozsądne, opracowali okresy odpoczynku dla poszczególnych piłkarzy. Hiszpański szkoleniowiec ze współpracownikami prowadził dokładną ewidencję czasu gry każdego z podopiecznych,
– To ewidentnie gra w Tetris. Możesz wszystko zaplanować, ale dwóch zawodników może zachorować, a inny zostanie zawieszony. Zamierzamy zarządzać czasem gry wszystkich, ale będzie to trudne – mówił Enrique w lutym.
Na początku maja po drugim półfinale Ligi Mistrzów przeciwko Arsenalowi, klub pozwolił siedmiu starszym zawodnikom odpocząć zamiast podróżować do Montpellier na mecz w Ligue 1. W międzyczasie Ousmane Dembele był często wykluczany ze spotkań w krajowych rozgrywkach.
Podczas KMŚ podejście było nieco inne, ponieważ rotacja podstawowym składem została zastosowana tylko przeciwko Botafogo Rio de Janeiro. Skończyło się to porażką 0:1. Klub postanowił jednak od samego początku w Irvine, na obrzeżach Los Angeles, dać zawodnikom wolną rękę po porannym treningu. Był to wyjątkowy środek, który gracze przyjęli z zadowoleniem. Jak Gianluigi Donnarumma, który napisał: „dziękuję trenerowi, dziękuję kierownictwu” za popołudnia na plaży i zakupy, „aby się zrelaksować i wygrać”.
W tym tygodniu drużyna PSG początkowo zamieszkała w New Jersey, zanim ostatecznie przeniosła się do hotelu w sercu Manhattanu. Piłkarze bawili się świetnie, o czym świadczą zdjęcia na portalach społecznościowych uśmiechniętego Joao Nevesa z dziewczyną na Times Square. (PAP)