Pięciu górników poszkodowanych w wyniku zapalenia metanu w Kopalni Węgla Kamiennego „Knurów-Szczygłowice” ruch Szczygłowice opuściło szpitale w Rybniku, Knurowie i Gliwicach. W Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich wciąż przebywa dziewięciu pracowników z poważnymi oparzeniami, a dwóch górników jest leczonych w szpitalu w Krakowie – poinformowała Jastrzębska Spółka Węglowa SA.
Do tragicznego zdarzenia doszło w środę rano na poziomie 850 metrów, kiedy w ścianie XVII w pokładzie 405/1 doszło do zapalenia metanu. W chwili wybuchu pod ziemią pracowało 44 górników, z których 16 odniosło obrażenia.
Obecnie trwa szczegółowe badanie przyczyn wypadku pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego. Eksperci z zakresu aerologii górniczej przeprowadzają analizy systemów wentylacji oraz monitoringu zagrożeń w rejonie zdarzenia. Zdecydowano także o wyłączeniu dotkniętego obszaru z sieci wentylacyjnej poprzez zastosowanie tam izolacyjnych. Akcję ratowniczą prowadzą zastępy nadzorowane przez Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku.
Ze względów bezpieczeństwa część załogi została czasowo oddelegowana do pracy w sąsiednich ruchach Knurów i Budryk. Do tej pory w akcję zaangażowanych było 72 zastępy ratownicze, w tym ekipy Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego oraz Polskiej Grupy Górniczej.
Równocześnie Prokuratura Okręgowa w Gliwicach prowadzi śledztwo w sprawie zdarzenia. Dochodzenie wspierają specjaliści z zespołu ds. katastrof Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, działający od 2017 roku
Info: JSW / PAP