W niedzielę 21 września w 10. kolejce Betclic 1. Ligi piłkarze GKS Tychy ponieśli czwartą porażkę z rzędu. W Pruszkowie przegrali z ostatnim w tabeli Zniczem aż 0:4 (0:2).
Tyszanie liczyli na przełamanie złej passy, czyli trzech przegranych z rzędu (z Polonią Bytom 1:2, ze Śląskiem Wrocław 1:2 i ze Stalą Mielec 0:1). Nie były to kalkulacje bez podstaw, bo mierzyli się z ostatnią drużyną w tabeli. Piłka jest jednak nieprzewidywalna…
Już w drugiej minucie było 1:0 dla Znicza. Radosław Majewski, 9-krotny reprezentant Polski, trafił do tyskiej bramki z woleja. Po tym zimnym prysznicu GKS próbował przejąć inicjatywę w meczu, ale brakowało stuprocentowych sytuacji. Za to tuż przed przerwą ponownie dał o sobie znać Majewski. Wykorzystał dalekie podanie Sokoła, minął Keiblingera i wbił piłkę do siatki.
Najbliżej zdobycia gola tyszanie byli w 48. minucie. Niestety, Marcel Błachewicz mając przed sobą niemal pustą bramkę, trafił w słupek.
Na 3:0 dla Pruszkowa podwyższył Daniel Bąk. Po wybiciu piłki z autu, Bąk przeszedł pomiędzy dwoma niezdecydowanymi obrońcami GKS-u i pokonał bramkarza Wechsela.
W 82. minucie Znicz podwyższył wynik na 4:0. Po strzale Ciepiela Wechsel odbił piłkę, ale dobitka Kazimierczaka była bezbłędna. W 90. minucie ten sam zawodnik mógł podwyższyć na 5:0, ale zmarnował „setkę”.
Znicz Pruszków – GKS Tychy 4:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Majewski (2.), 2:0 Majewski (45.), 3:0 Bąk (52.), 4:0 Kazimierczak (82.).
Znicz: Misztal – Sokół, Ochronczuk, Jach, Koprowski, Moskwik (86. Konieczny) – Proczek (64. Ciepiela), Plewka, Borecki (78. Kazimierczak) – Bąk (78. Nadolski), Majewski (64. Mak).
GKS: Wechsel – Keiblinger, Lipkowski, Tecław, Stefansson (46. Głogowski), Błachewicz, Kądzior, Szpakowski (46. Machowski), Kalemba (74. Sanyang), Makowski (63. Rumin) – Wełniak (63. Stangret).
Żółte kartki: Koprowski – Kalemba, Wełniak, Lipkowski.