Od 2027 roku Unia Europejska diametralnie zmienia zasady korzystania z gotówki. Nowe przepisy oznaczają nie tylko koniec anonimowych płatności, ale i zupełnie nowy rozdział w relacji obywateli z instytucjami finansowymi. Gotówka, która przez dekady była symbolem swobody i prywatności, trafia pod lupę unijnych regulatorów.

Fot. Kraków w Pigułce
Limit 10 tys. euro i obowiązkowe raportowanie
Zgodnie z zatwierdzonymi przepisami, każda transakcja gotówkowa powyżej 10 000 euro (ok. 42 000 zł) zostanie zakazana na terenie całej Unii. Dodatkowo już przy płatnościach przekraczających 3 000 euro (ok. 12 800 zł) konieczne będzie potwierdzenie tożsamości płatnika i zgłoszenie operacji do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF).
Co ważne, przepisy nie będą dotyczyły wyłącznie firm. Obejmą także osoby prywatne, co w praktyce oznacza, iż zakup samochodu, drogiego sprzętu RTV czy choćby zestawu mebli za gotówkę stanie się niemożliwy – lub obwarowany procedurami identyfikacyjnymi.
Oficjalny cel: walka z praniem pieniędzy i terroryzmem
Nowe regulacje mają na celu walkę z nielegalnym obrotem finansowym. Bruksela tłumaczy zmiany chęcią ograniczenia:
- prania pieniędzy,
- finansowania działalności przestępczej,
- unikania podatków i ukrywania majątku.
Zyskają organy ścigania, instytucje nadzoru oraz fiskus. Pełna transparentność transakcji ma umożliwić szybsze wykrywanie przestępstw i skuteczniejszą egzekucję prawa.
Krytycy ostrzegają: to zamach na prywatność
Choć cele reformy wydają się słuszne, wielu ekspertów ostrzega przed konsekwencjami dla zwykłych obywateli. Wprowadzenie limitów i obowiązku identyfikacji to – według krytyków – początek końca gotówki jako narzędzia wolności finansowej.
Seniorzy, osoby wykluczone cyfrowo oraz drobni przedsiębiorcy mogą mieć utrudniony dostęp do transakcji, które dziś wykonują swobodnie. Obawy budzi też wizja przyszłości bez gotówki, w której każda płatność będzie śledzona, rejestrowana i analizowana przez państwo lub banki.
Polska też wejdzie w ten system. Czy będą jeszcze niższe limity?
Choć w tej chwili Polacy mogą płacić gotówką praktycznie bez ograniczeń, to od 2027 roku sytuacja się zmieni. Możliwe, iż – wzorem Francji i Hiszpanii – nasz kraj wprowadzi jeszcze niższe krajowe progi, np. do 1 000 euro. Dodatkowo już teraz pojawiają się sygnały, iż gotówka może być wypierana z obiegu poprzez:
- zmniejszanie liczby bankomatów,
- wyższe opłaty za wypłaty gotówki,
- zamykanie placówek bankowych,
- promowanie płatności cyfrowych i aplikacji mobilnych.
Rewolucja czy kontrola totalna?
Nowe przepisy to nie tylko zmiana prawna, ale też przełom kulturowy. W praktyce oznaczają koniec anonimowych zakupów – każda większa transakcja gotówkowa będzie identyfikowana, raportowana i ewidencjonowana.
Choć Unia zapewnia, iż nie planuje całkowitej likwidacji gotówki, to od 2027 roku stanie się ona środkiem płatniczym pod pełną kontrolą. Wielu komentatorów nie ma wątpliwości: to początek ery cyfrowej transparentności, w której gotówka traci ostatni bastion niezależności.
Źródło: warszawawpigulce.pl, forsal.pl.

W Krakowie w Pigułce adekwatnie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.