Koniec zmiany czasu? 2026 rok może być przełomowy!

2 godzin temu

Według obecnych planów, w 2026 roku może nastąpić ostatnia zmiana czasu w całej Unii Europejskiej. To odpowiedź na głos społeczeństwa – aż 84% Europejczyków i 95% Polaków popiera likwidację corocznego przestawiania zegarków. Jednak droga do konsensusu wszystkich 27 państw UE jest wciąż wyboista.

Fot. Warszawa w Pigułce

Idea zniesienia zmiany czasu nie jest nowa. Parlament Europejski już w 2019 roku poparł projekt, według którego ostatnie przestawienie zegarków miało nastąpić w 2021 roku. Pandemia, wojna w Ukrainie i kryzys energetyczny pokrzyżowały te plany. Teraz Polska, która objęła prezydencję w UE 1 stycznia 2025 roku, chce wrócić do tego tematu z nową energią.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii nie ukrywa ambicji: „Kierownictwo MRiT chce odejść od sezonowej zmiany czasu, a intensyfikacja działań w tym zakresie nastąpi w trakcie zbliżającej się prezydencji Polski w UE”. Minister Krzysztof Paszyk potwierdza, iż pierwsze rozmowy z unijnym komisarzem już się odbyły i przyniosły obiecujące rezultaty.

Dlaczego akurat 2026 rok może być przełomowy?

Obecne unijne rozporządzenie reguluje zmiany czasu tylko do 2026 roku. To naturalna cezura czasowa, która daje możliwość wprowadzenia nowych regulacji. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, do 2026 roku czekają nas jeszcze cztery zmiany czasu:

  • 30 marca 2025 roku – przejście na czas letni
  • 26 października 2025 roku – powrót do czasu zimowego
  • 29 marca 2026 roku – ostatnie przejście na czas letni?
  • 25 października 2026 roku – ostatni powrót do czasu zimowego?

Minister Paszyk ma jednak realistyczne podejście do wyzwań: „Ze względu na powiązania gospodarcze, w tej kwestii niezbędne jest uzyskanie jednomyślności wszystkich państw UE”. To oznacza, iż wszystkie 27 państw musi się zgodzić nie tylko na zniesienie zmiany czasu, ale także na to, który czas ma zostać na stałe – letni czy zimowy.

Co blokuje zniesienie zmiany czasu?

Głównym problemem jest brak konsensusu między krajami północnymi a południowymi. Polska i inne państwa z północy Europy preferują pozostanie przy czasie letnim (UTC+2). Argumentują, iż dłuższe wieczory sprzyjają aktywnościom na świeżym powietrzu i lepszemu samopoczuciu społeczeństwa.

Z kolei kraje południowe, jak Hiszpania czy Włochy, opowiadają się za czasem zimowym (UTC+1). Obawiają się, iż czas letni oznaczałby zbyt późne zachody słońca latem, co mogłoby negatywnie wpłynąć na turystykę i przemysł rozrywkowy.

Anna-Kaisa Itkonen, rzeczniczka Komisji Europejskiej, przyznała otwarcie: „projekt utknął na poziomie decyzji państw członkowskich” i zaapelowała do polskiej prezydencji o wznowienie dyskusji.

Dodatkowo, sektor lotniczy wyraża obawy związane z planowaną zmianą, ponieważ kalendarze lotów są ustalane z kilkuletnim wyprzedzeniem. Zmiana systemu czasu wymagałaby kosztownych modyfikacji rozkładów.

Co to oznacza dla zwykłych ludzi?

Zniesienie zmiany czasu to nie tylko kwestia wygody, ale przede wszystkim zdrowia publicznego. Badania naukowe jednoznacznie pokazują negatywne skutki corocznego przestawiania zegarków.

Szwedzkie badania z Karolinska Institutet wykazały, iż zmiana na czas letni zwiększa ryzyko zawału serca o 5%. W Niemczech koszt zwiększonej hospitalizacji z powodu zmiany czasu wynosi około 34 euro na osobę rocznie – w skali całego kraju daje to prawie 3 miliardy euro strat.

Dr hab. Helena Martynowicz z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu wyjaśnia mechanizm: „podstawowy problem zdrowotny po zmianie czasu to zaburzenie współdziałania naszych zegarów biologicznych z rytmem światło-ciemność”. Konsekwencje mogą trwać od kilku dni do choćby kilku tygodni.

Najczęstsze problemy zdrowotne związane ze zmianą czasu to:

  • Zaburzenia snu i trudności z zasypianiem
  • Problemy z koncentracją w pracy i szkole
  • Spadek nastroju i zwiększone ryzyko depresji
  • Skoki ciśnienia tętniczego
  • Większa liczba wypadków drogowych w pierwszych dniach po zmianie

Społeczne poparcie jest przytłaczające

Dane społeczne nie pozostawiają wątpliwości co do tego, czego chcą obywatele. W największych w historii UE konsultacjach publicznych, w których wzięło udział 4,6 miliona osób, aż 84% respondentów opowiedziało się za zniesieniem zmiany czasu.

W Polsce poparcie pozostało wyższe. Badanie SW Research dla „Wprost” z lutego 2025 roku pokazało, iż 73% Polaków popiera zniesienie zmiany czasu, a niektóre źródła podają choćby 95% poparcia. Tylko 16,3% chce utrzymania obecnego systemu.

Podobne nastroje panują w innych krajach europejskich. W Niemczech 70% obywateli również opowiada się za rezygnacją z przestawiania zegarków, pokazuje sondaż YouGov z 2023 roku.

Ekonomiczne koszty obecnego systemu

Coroczne zmiany czasu generują ogromne koszty dla gospodarki. Badania amerykańskie szacują, iż zmiana czasu kosztuje USA około 434 milionów dolarów rocznie z powodu obniżonej produktywności, większej liczby wypadków i problemów zdrowotnych.

Skalując te dane na UE z populacją 450 milionów mieszkańców, koszt dla całej Unii wynosiłby około 545 milionów euro rocznie. To środki, które mogłyby być wykorzystane na inne cele społeczne i gospodarcze.

Szczególne koszty ponoszą:

  • Branża transportowa (konieczność przestawiania rozkładów)
  • Sektor IT (aktualizacje systemów i oprogramowania)
  • Służba zdrowia (zwiększona liczba hospitalizacji)
  • Pracodawcy (obniżona produktywność pracowników)

Historia zmiany czasu – od wojny do rutyny

Zmiana czasu to wynalazek wojenny. Po raz pierwszy wprowadzili ją Niemcy 30 kwietnia 1916 roku podczas I wojny światowej, chcąc oszczędzać energię węglową. niedługo dołączyły USA i Wielka Brytania.

W Polsce po raz pierwszy przestawiono zegarki w 1919 roku, ale był to jednorazowy eksperyment. Kolejne próby miały miejsce w latach 1945-1949 i 1957-1964. Dopiero w 1977 roku wprowadzono zmianę czasu w stałe.

Pierwotny cel – oszczędność energii – dziś jest już nieaktualny. Nowoczesne technologie LED i całodobowa praca biur powodują, iż różnice w zużyciu prądu są znikome lub wręcz nieistniejące.

Jakie kraje już zrezygnowały?

Coraz więcej państw na świecie rezygnuje ze zmiany czasu. W Europie już nie przestawiają zegarków mieszkańcy Rosji (od 2014 roku), Białorusi i Islandii.

Na świecie listę państw bez zmiany czasu otwierają między innymi:

  • Większość państw azjatyckich (Japonia, Chiny, Indie)
  • Kraje afrykańskie (praktycznie wszystkie)
  • Kraje południowoamerykańskie (Brazylia, Argentyna)
  • Turcja, Egipt, Jordania
  • Od 2022 roku większość Meksyku

Ukraina ogłosiła, iż w 2025 roku dokona ostatniej zmiany czasu, decydując się na pozostanie przy czasie standardowym (zimowym) ze względów politycznych i zdrowotnych.

Które rozwiązanie byłoby najlepsze dla Polski?

Eksperci są podzieleni co do tego, który czas byłby optymalny dla Polski. Główny Urząd Miar przygotował szczegółowe analizy trzech scenariuszy:

Czas letni (UTC+2) przez cały rok:

  • Plusy: dłuższe wieczory, więcej światła po pracy, lepsze samopoczucie
  • Minusy: ciemne zimowe poranki, dzieci idące do szkoły po zmroku

Czas zimowy (UTC+1) przez cały rok:

  • Plusy: jaśniejsze poranki, naturalny rytm dobowy
  • Minusy: bardzo wczesne zachody słońca latem (około 19:00)

Obecny system zmian:

  • Plusy: dostosowanie do pór roku
  • Minusy: problemy zdrowotne i ekonomiczne dwa razy w roku

Minister Paszyk opowiada się za czasem zimowym: „Stały czas zimowy poprawiłby jakość życia, eliminując zakłócenia rytmu dobowego”. Jednak społeczeństwo wydaje się preferować czas letni ze względu na dłuższe wieczory.

Czy Polska prezydencja przełamie impas?

Polska ma zaledwie sześć miesięcy prezydencji w UE (styczeń-czerwiec 2025), by przeforsować zmiany. To kilka czasu w przekonanie wszystkich 27 państw członkowskich do jednomyślnej decyzji.

Minister Paszyk już rozmawiał z unijnym komisarzem Apostolosem Dzidzikostasem odpowiedzialnym za transport. „Obaj zgadzamy się, iż należy w Europie zaprzestać zmian czasu. Polska prezydencja ma pełne wsparcie z jego strony” – relacjonuje minister.

Kluczowe będzie przekonanie państw południowych do kompromisu. Możliwym rozwiązaniem może być podział Europy na różne strefy czasowe – północ pozostałaby przy czasie letnim, a południe przy zimowym.

Praktyczne przygotowania na zmianę:

Jeśli zniesienie zmiany czasu rzeczywiście nastąpi w 2026 roku, warto już teraz zacząć się przygotowywać. Firmy powinny analizować wpływ stałego czasu w swoje harmonogramy pracy, szczególnie te współpracujące międzynarodowo.

Rodzice będą musieli przygotować się na ewentualne zmiany w rozkładach szkół – w przypadku pozostania przy czasie letnim dzieci mogłyby chodzić do szkoły po ciemku przez kilka miesięcy zimą.

Sektor turystyczny powinien przeanalizować, jak zmiana wpłynie na atrakcyjność destynacji – dłuższe letnie wieczory mogą zwiększyć ruch turystyczny, ale też zmienić preferencje podróżnych.

Idź do oryginalnego materiału