Koszykówka na Podkarpaciu rozwija skrzydła

3 godzin temu

Początek jesieni to tradycyjnie start sezonu

Niższe ligi rozegrały swoje inauguracyjne kolejki już w ubiegły weekend (1. i 2. liga) lub wystartują jeszcze we wrześniu (3.liga), natomiast gra w Orlen Basket Lidze rozpocznie się w trzecim dniu października. Tylko przez jeden sezon rozgrywki najwyższego szczebla toczyły się bez udziału drużyny z Podkarpacia - w czerwcu ubiegłego roku w finałach 1. Ligi Mężczyzn zatriumfowało Miasto Szkła Krosno, które po pokonaniu Astorii Bydgoszcz zameldowało się w elicie.

Po dokonaniu wzmocnień, w wyniku których do MVP (czyli najbardziej wartościowego zawodnika, z ang. - most valuable player) zeszłego sezonu, Charlesa Jacksona, dołączyła dwójka jego rodaków, a także dzięki zatrzymaniu kluczowych zawodników krajowych (jak Przemysław Wrona, Hubert Łałak czy Michał Jankowski) krośnianie nie wyglądają na drużynę, która zamierza tanio sprzedać skórę. W mieście szkła przeważa nadzieja na zadomowienie się w Ekstraklasie na dłużej niż kilka sezonów, jak było to ostatnim razem.

Apetyty na dołączenie do elity

Niższy szczebel ligowy (również rozgrywki ogólnopolskie) to miejsce, gdzie grają dwa podkarpackie zespoły. Po ubiegłorocznym spadku z elity Sokół Łańcut był skazywany na dłuższą banicję na jej zapleczu, ale zdołano zbudować skład na miarę walki o ponowny awans w zaledwie w jeden sezon. Ostatecznie łańcucianie zajęli w rozgrywkach trzecie miejsce. W tym roku kadra wygląda na równie mocną (a trzeba powiedzieć, iż transfery w polskich ligach koszykarskich zdarzają się często i zbudowanie lub zatrzymanie dobrego składu nie jest łatwym zadaniem), więc o ile w finale w czerwcu 2026 roku zobaczymy drużynę Sokoła, nie będzie to zbyt dużą niespodzianką.

Wysokie aspiracje ma również Resovia, choć większość znawców tematu typuje ją raczej "tylko" w czołowej ósemce niż wśród faworytów do awansu. Najbardziej utytułowana drużyna z Podkarpacia, Mistrz Polski sprzed 50 lat i zdobywca sześciu medali mistrzostw kraju, na koszykarską mapę Polski wrócił z piętnastoletniego niebytu w 2021 roku, zaczynając "od zera" - czyli od 3. ligi. Dziś, po czterech latach i dwóch awansach, Resovia coraz śmielej rozpycha się wśród pierwszoligowców. W nowym sezonie do wychowanka i kapitana Kacpra Młynarskiego dołączyli choćby Cli`Ron Hornbeak z USA oraz Santiago Vaulet z Argentyny, który zastąpił na obwodzie utytułowanego Ołeksandra Miszułę z Ukrainy (rewelację drugiej części ubiegłorocznych rozgrywek). Ma on także polski paszport, co sprawia, iż Bieszczadzkie Wilki mogą zakontraktować w trakcie sezonu jeszcze jednego obcokrajowca (limit zagranicznych graczy w 1. lidze wynosi dwóch).

Najsilniejsze podkarpackie drużyny mogły się sprawdzić w wielu przedsezonowych sparingach, których ukoronowaniem w naszym województwie są od lat Mistrzostwa Podkarpacia w Koszykówce Mężczyzn, organizowane przez Podkarpacki Związek Koszykówki. Impreza tradycyjnie odbywa się w którymś z miast z teamem koszykarskim, a w tym roku padło na Rzeszów.

Podczas meczu inaugurującego turniej, prezes PZK powiedział, iż jest szczęśliwy, iż udało się spotkać akurat w mateczniku lokalnej koszykówki. Mistrzami zostali zawodnicy z Krosna, którzy pokonali w finale Resovię (aczkolwiek Sokół Łańcut nie przystąpił do swojego drugiego meczu z powodu urazów zawodników). W dywizji B (czyli wśród drużyn z 2. ligi) najsilniejsza była PempaVita Resovia Rzeszów (drugi zespół Resovii), która pokonała w finale Stal Stalowa Wola.

Mecze były rozgrywane w hali przy ulicy Towarnickiego, ale większość spotkań sezonowych Resovia rozegra w dużym obiekcie na Podpromiu (pierwszy mecz domowy już w sobotę, 27.09.). jeżeli poziom sportowy dorówna w nowych rozgrywkach temu marketingowemu, PRowemu i kibicowskiemu (mecze koszykówki na Podpromiu zawsze gromadziły nie mniej niż dwa tysiące widzów), to Resovia może zostać czarnym koniem rozgrywek. Potencjał w każdym razie jest.

W drugiej lidze się kotłuje!

Rozgrywki 2. ligi toczą się w czterech grupach. Na tym szczeblu częste będą Derby Podkarpacia, ponieważ drużyny z województwa stanowią aż jedną czwartą całej grupy C! Oprócz rezerw Resovii, czyli PempaVity, awans w zeszłorocznych rozgrywkach wywalczył AZS Jarosław. W drużynie budowanej od podstaw w oparciu o weteranów tej dyscypliny w Jarosławiu, jak Tomasz Fortuna czy Łukasz Krawiec (który jeszcze rok temu był grającym trenerem, a w tej chwili zakończył karierę zawodnika) oraz graczy dobrze na Podkarpaciu znanych (Łukasz Argasiński, Cezary Gumiński) marzą o powrocie do poważniejszego grania po latach nieobecności koszykówki.

W przypadku Niedźwiadków Przemyśl historia była inna: zespół był budowany prężnie i z wielkimi ambicjami, ale po wywalczeniu awansu do 1. ligi zabrakło porozumienia między władzami miasta i właścicielem klubu, który w efekcie w 2024 roku przeniósł licencję pierwszoligową do Sopotu. W 2.lidze pozostał zespół rezerw, który przy obecności w sztabie trenerskim niezastąpionego Daniela Puchalskiego rozpoczął rok temu sezon jako pierwsza drużyna, w oparciu o bardzo młodych zawodników. Tak też u przemyślan wyglądał start obecnych rozgrywek.

Stalowowolska Stal, która nie wywalczyła w ubiegłym roku utrzymania na parkietach 2. ligi, wykupiła dziką kartę i pozwoli jej to zagrać w tych samych rozgrywkach w bieżącym sezonie. Ze wzmocnień należy wymienić wszechstronnego Tomasza Krzywdzińskiego, który przeszedł z Resovii.

Podkarpacki basket (męski i kobiecy) najmocniejszy od dawna

Awansu z turnieju finałowego nie udało się wywalczyć Siarce Tarnobrzeg, za to w tym roku jest ona murowanym faworytem podkarpackiej grupy 3. ligi, w której wystąpią również: trzecia drużyna Resovii (rzeszowianie nie zrezygnowali z miejsca w tej lidze mimo wywalczenia awansu), druga - Sokoła oraz debiutujący w rozgrywkach team z Mielca. Stawkę czterech drużyn uzupełni zespół z Politechniki Rzeszowskiej.

W ten sposób wszystkie ośrodki, w których męski basket ma długą tradycję (obejmującą grę na najwyższym szczeblu ligowym i medale Mistrzostw Polski, jak w przypadku nieistniejącej Polonii Przemyśl) wróciły na koszykarską mapę Podkarpacia, a choćby pojawiły się nowe. To dobra sytuacja i należy sobie życzyć tylko dalszego rozwoju oraz sportowych sukcesów.

Nową tradycję tworzy drużyna koszykówki kobiet z Łańcuta: w ubiegłym sezonie Pantery po zaledwie jednym sezonie istnienia wywalczyły awans do pierwszej ligi (czyli na zaplecze ekstraklasy). Wzmocniony zespół zainauguruje rozgrywki w najbliższą sobotę, a apetyty wśród zawodniczek i działaczy prawdopodobnie nie maleją. Zespół z Łańcuta mógł już w zeszłym sezonie poszczycić się pierwszoligową frekwencją, teraz czas na oswojenie się z poziomem sportowym tej ligi. Na trzecim szczeblu kobiecych rozgrywek pozostaje zespół MLKS Rzeszów.

Idź do oryginalnego materiału