Kraków – betonowe zapory mają chronić przed zagrożeniami na jarmarku bożonarodzeniowym

1 godzina temu

Krakowski Rynek Główny, który co roku zmienia się w świąteczne centrum miasta, w tym sezonie został dodatkowo zabezpieczony przed potencjalnymi zagrożeniami. Na wjazdach prowadzących do strefy jarmarku z ulic dojazdowych do Rynku Głównego, ustawiono ciężkie betonowe bariery, mające uniemożliwić dostęp nieuprawnionym pojazdom. To rozwiązanie, stosowane już wcześniej przy innych wydarzeniach, zostało w tym roku znacząco rozszerzone. Zapory rozlokowano tak, aby skutecznie blokowały możliwość rozpędzenia pojazdu w kierunku tłumu, a jednocześnie nie paraliżowały ruchu służb ratunkowych czy przedsiębiorców działających w obrębie Rynku. Władze miasta podkreślają, iż decyzja o montażu barier ma charakter prewencyjny i wynika z konieczności dostosowania się do współczesnych standardów bezpieczeństwa na europejskich imprezach masowych.

Podobne środki wprowadził w tym roku także Wrocław, który na swoim jarmarku rozstawił około 120 zapór – zarówno betonowych, jak i wypełnionych wodą. Dodatkowo zamknięto ruch samochodowy wokół Placu Solnego, wzmocniono monitoring oraz zwiększono obecność policji i straży miejskiej. Wrocław stał się jednym z pierwszych polskich miast, które kompleksowo zastosowały tzw. „twarde zabezpieczenia”, wcześniej stosowane głównie w krajach Europy Zachodniej. Kraków, który tradycyjnie przyciąga tłumy turystów z Polski i zagranicy, zdecydował się w tym roku na wdrożenie podobnych rozwiązań, podkreślając, iż bezpieczeństwo uczestników jarmarku stanowi absolutny priorytet.

Wprowadzenie barier w dużych polskich miastach wpisuje się w szerszy europejski trend wzmacniania ochrony jarmarków bożonarodzeniowych. Skala środków bezpieczeństwa rośnie od czasu, gdy w ostatniej dekadzie kilka dramatycznych wydarzeń pokazało, iż świąteczne zgromadzenia mogą stać się celem brutalnych ataków. Najtragiczniejszym z nich był zamach w Berlinie w 2016 roku, kiedy terrorysta porwaną ciężarówką wjechał w tłum odwiedzających jarmark na Breitscheidplatz, zabijając 12 osób, w tym Polaka, i raniąc 56. Dwa lata później, w 2018 roku, uzbrojony napastnik otworzył ogień w pobliżu jarmarku w Strasburgu, zabijając pięć osób i raniąc kilkanaście kolejnych. Ostatni z poważnych ataków miał miejsce w 2024 roku w Magdeburgu, gdzie kierowca SUV-a przejechał przez zatłoczony jarmark, powodując śmierć sześciu osób i raniąc ponad trzysta.

To właśnie te tragedie stały się impulsem do wprowadzenia w całej Europie barier antynajazdowych, systemów kontroli wejść oraz wzmocnienia obecności służb. Polskie miasta, obserwując doświadczenia Berlina, Strasburga i Magdeburga, dostosowują swoje jarmarki do nowych realiów, w których świąteczna atmosfera musi iść w parze z realnymi mechanizmami zapobiegania zagrożeniom. Jak podkreślają samorządowcy, zapory ustawione w Krakowie i Wrocławiu mają pełnić funkcję nie tylko fizycznej ochrony, ale także budowania poczucia bezpieczeństwa wśród mieszkańców i turystów, którzy licznie odwiedzają przedświąteczne centra miast.

(krknews AI)

Idź do oryginalnego materiału