Po Cracovii i Hutniku czas na Wisłę. W sobotę ulicami Krakowa przejdzie kolejny marsz przeciwko nielegalnej imigracji. Tym razem do działania wzywają kibice „Białej Gwiazdy”, którzy – jak zapowiadają – chcą stanąć „w obronie bezpieczeństwa rodzin, przyszłości Polski i narodowych wartości”.
„Nie chodzi o politykę – chodzi o nasz dom”
Wydarzenie zaplanowane jest na sobotę, 19 lipca. Uczestnicy marszu mają zebrać się o godz. 11:30 na placu Matejki, skąd przejdą na Rynek Główny. Inicjatywa ma charakter oddolny – organizatorami są grupy kibicowskie Ultra Wisła i Wisła Graffiti.
„Są chwile, gdy trzeba odłożyć wszystko na bok i stanąć razem w imię wyższych wartości. Taki moment nadszedł właśnie teraz” – czytamy w opublikowanym w mediach społecznościowych apelu. Według organizatorów marszu „coraz więcej ludzi wyraża niezadowolenie z obecnej sytuacji i rosnącego zagrożenia”, a Kraków „nie może pozostać obojętny”.
Kibice piszą o „masowym przerzucie inżynierów” przez zachodnią granicę oraz o potrzebie „zjednoczenia środowiska kibicowskiego w najważniejszych momentach”. – Nie chodzi o politykę – chodzi o nasz dom, nasz kraj, nasze zasady – podkreślają.
Marsz Cracovii i Hutnika: „Narodowa Cracovia!” i „Narodowy HKS!”
Marsz sympatyków Wisły będzie już drugim w ciągu tygodnia protestem kibiców przeciwko nielegalnej imigracji. W niedzielę, 14 lipca, przez centrum Krakowa przeszedł wspólny marsz zorganizowany przez kibiców Cracovii i Hutnika Kraków. Demonstracja rozpoczęła się pod Barbakanem, skąd tłum przeszedł Floriańską, przez Rynek Główny i ul. Grodzką, aż pod Wawel.
W wydarzeniu uczestniczyło kilkaset osób. W tłumie dominowały barwy obu klubów, widoczne były wspólne transparenty, a z megafonów wybrzmiewały hasła: „Narodowa Cracovia!” i „Narodowy HKS!”. Na niektórych flagach i banerach pojawiły się symbole Obozu Narodowo-Radykalnego oraz partii Grzegorza Brauna – Konfederacji Korony Polskiej. Pod kościołem Mariackim odśpiewano hymn państwowy. Demonstracja przebiegła spokojnie, bez incydentów ani kontrmanifestacji.
Organizatorzy z profilu „Narodowa Cracovia” zapowiadali wydarzenie jako odpowiedź na „brak wsparcia dla obywateli broniących granic” i „uległość wobec Niemiec”. Wydarzenie miało być też formą solidarności z tzw. Ruchem Obrony Granic – oddolną inicjatywą obywatelską prowadzącą patrole na zachodniej granicy kraju. Marsz nie był oficjalnie rejestrowany jako zgromadzenie publiczne, ale przeszedł przez najbardziej reprezentacyjne części Krakowa – od Barbakanu po Wawel.
Podobne manifestacje odbyły się wcześniej także w innych miastach. W Łodzi wspólnie protestowali kibice Widzewa i ŁKS-u, a przebieg demonstracji był tam również spokojny, choć pełen narodowych symboli.