Krok od tragedii na Jeziorze Nyskim. Dziecko bez kamizelki daleko od brzegu

6 godzin temu

W niedzielę 20 lipca, około godziny 11.00 40-letni mężczyzna, który długo przebywał na słońcu, wbiegł do wody i nagle zniknął pod jej powierzchnią. Doznał szoku termicznego. Jego syn oraz postronni plażowicze natychmiast zareagowali i po minucie wyciągnęli go na brzeg. Ratownicy WOPR Nysa udzielili pierwszej pomocy i przetransportowali poszkodowanego do bazy. Następnie mężczyznę przejął Zespół Ratownictwa Medycznego i przewiózł do szpitala.

To nie było jedyne poważne zdarzenie tego dnia. Kilkadziesiąt minut później na terenie ośrodka AKWA Marina, przy domkach letniskowych, mężczyzna stracił przytomność i dostał drgawek. Ratownicy WOPR Nysa gwałtownie zabezpieczyli poszkodowanego i przekazali go w ręce medyków.

WOPR Nysa w akcji. Matka i 4-latka zeskoczyły z rowerka wodnego bez zabezpieczeń

Na jeziorze działały również policyjne patrole wodne. Funkcjonariusze sprawdzali trzeźwość sterników oraz stan techniczny łodzi. Wystawiono liczne pouczenia, ale jedno zdarzenie szczególnie zaniepokoiło służby.

– 400 metrów od brzegu matka z 4-letnią córką zeskoczyła do wody z rowerka wodnego. Dziecko nie miało żadnego zabezpieczenia, a kamizelka kobiety zsunęła się jej na głowę – relacjonują ratownicy WOPR Nysa.

Sytuację w porę zauważono i zakończyła się bez tragedii. Kobieta usłyszała stanowczą reprymendę.

Ratownicy przypominają: kamizelka ratunkowa to nie gadżet, tylko podstawowe wyposażenie na wodzie. Nie wolno jej lekceważyć.

– Nie przeceniajmy swoich sił. Bezpieczeństwo własne i bliskich powinno być priorytetem – podkreślają służby.

Czytaj też: Tragedia na kamionce Bolko w Opolu. Utopił się mężczyzna

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału