Pod wieżą widokową na Brzance w Jodłówce Tuchowskiej odbył się jubileuszowy, 40. Jesienny Zlot Krótkofalowców. Pasjonaci radiowej łączności z całej Polski przez trzy dni wymieniali doświadczenia, prezentowali sprzęt i rozmawiali o swojej pasji.
Na stoiskach można było zobaczyć różnorodne urządzenia krótkofalarskie, a także kupić brakujące elementy do własnych zestawów. Zlot stał się również miejscem spotkań ludzi o podobnych zainteresowaniach, którzy od lat przyjeżdżają na Brzankę, aby podtrzymywać więzi i tradycję.
– Przyjeżdżam tu od wielu lat. To nie tylko okazja, by zobaczyć nowinki sprzętowe, ale przede wszystkim możliwość spotkania ludzi, których znam z radiowych łączności. Ta atmosfera jest wyjątkowa – mówi Marek z Rzeszowa.
– Dla mnie to trochę powrót do młodości. Pierwszy raz byłem tu w latach 90. i od tamtej pory staram się wracać. W Warszawie krótkofalarstwo trochę ginie w tłumie, a tu, na Brzance, znów czuć ducha wspólnoty – podkreśla Andrzej z Warszawy.
Wspomnienia uczestników nawiązują do historii tego wydarzenia. Jak przypomina Zbigniew Wilczyński, wieloletni prezes tarnowskiego oddziału Polskiego Związku Krótkofalowców (oddział terenowy nr 28), pierwsze spotkanie zorganizowano w 1985 roku – dziesięć lat po powstaniu stowarzyszenia. Od tego czasu zlot odbywa się co roku, a niektórzy jego bywalcy mogą pochwalić się kilkudziesięcioma wizytami na Brzance.
W tym roku, obok krótkofalowców, na polanie pojawili się również żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy w mundurach i pod bronią zachęcali do wstąpienia w szeregi tej formacji.
Choć zlot nie ma dziś takiej siły przyciągania jak kiedyś i bywa nieco zapomniany, wciąż pozostaje wyjątkową okazją do spotkania pasjonatów radia – w pięknej scenerii Brzanki.
Tekst i fot. (Smol)
