Krytyka zaściankowego pieniactwa w wykonaniu Teatru Słowa, w ramach 7. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego

1 godzina temu

Teatr Słowa z Białej Podlaskiej doskonale spełnia się nie tylko w widowiskach plenerowych czy spektaklach historycznych, jakie przygotowywał mu ostatnimi laty nadworny autor scenariuszy Jacek Daniluk. Podczas tegorocznego 7. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego 28 sierpnia bialscy aktorzy wystawili premierową humoreskę „Tymczasem w rowerowej stolicy Polski”. Tym samym nawiązali do chluby miasta nad Krzną, jaką od kilku lat są puchary potwierdzające aktywność rekreacyjną mieszkańców. Fakt, iż choćby sam szef miasta kręci kilometry na rowerze, stał się kanwą interesującego przedstawienia.

Niektórzy bialczanie pamiętają pewnie, iż w telewizyjnym programie satyrycznym „MdM” Wojciecha Manna i Krzysztofa Materny pojawił się kiedyś pozytywnie zakręcony mieszkaniec Białej Podlaskiej Sławomir Weremkowicz, twórca serii drewnianych rowerów. Popularność, jaką zapewnił mu występ telewizyjny, umożliwił konstruktorowi pokazy na wielu imprezach plenerowych (nie tylko w Białej Podlaskiej) z rowerami własnego pomysłu.

Wydawałoby się, iż niecodzienny pomysł Weremkowicza dawno przeszedł do lamusa historii, ale nie – pamiętał o nim Jacek Daniluk, i przy okazji bicia kolejnego rekordu liczby kilometrów wykręconych podczas czerwcowej rywalizacji przez aktywnych bialczan, zaproponował sztukę nawiązującą do dzieła konstruktora z ulicy Słonecznej.

Najnowsze przedstawienie Teatru Słowa to zabawna humoreska, punktująca może nie tyle ambicje włodarza miasta, co pieniactwo i zaściankowość myślenia jego mieszkańców. Są bowiem i tacy, którzy nie są w stanie zasnąć spokojnie, gdy spróbują zaszkodzić w jakikolwiek sposób nielubianym sąsiadom. Z wiedzy tej skorzystał autor sztuki, którą z godnym podziwu wdziękiem zaprezentował zespół teatralny.

Barwna fabuła przeplata pomysły nawiedzonych ekologów z mało eleganckimi donosami dwójki nad wyraz aktywnych społecznie sąsiadów. Oboje (niemłodzi już ludzie) są wyjątkowo zaciekli w swoich bojach i nie uznają dnia bez wizyty w Urzędzie Miasta. Tam w obecności prezydenta bezceremonialnie donoszą na siebie nawzajem, pod pozorem tzw. obywatelskiej czujności. Splot zabawnych okoliczności sprawia jednak, iż skonfliktowana para nie tylko znajdzie wspólny język, ale spożyje choćby razem smakowity obiad, zasypujący dotychczasowe podziały.

Przedstawienie Daniluka ma wartki przebieg, w czym niemała zasługa aktorów, trafnie odczytujących myśl autora. W roli szefa-prezydenta wystąpił Andrzej Antispenka, i wywiązał się z zadania doskonale. Namolnych ekologów, nękających prezydenta pomysłami budowy genialnego, bo całkowicie ekologicznego roweru z drewna, odtworzyli: Tadeusz Humin, Maksymilian Hołownia i Bartosz Kroszczyński. Kontrowersyjną postać wścibskiej Kołaczkowskiej koncertowo zagrała Danuta Szaniawska. Równie przekonująco wypadł jej adwersarz, Pawlacz, grany przez Henryka Szpurę. W skromną sekretarkę szefa UM wcieliła się Faustyna Wojdakowska.

Przedstawienie reżyserowała Danuta Szaniawska, zaś kostiumy przygotowała tradycyjnie Małgorzata Maciejewska. Pokaz sztuki w trakcie festiwalu miał charakter prapremiery. Miłośnicy teatru będą mogli obejrzeć ją jeszcze nie raz.

Istvan Grabowski

zdjęcia Istvan Grabowski

Idź do oryginalnego materiału