Kto do tańca, kto do różańca...

Trudno nie pochwalić, zainicjowanych w różnych częściach Warszawy inicjatyw, mających na celu roztańczenie mieszkańców miasta na świeżym powietrzu. Jeszcze za czasów mojej pierwszej młodości zabawy taneczne na „dechach” odbywały się w całej Polsce, była to bowiem jedna z nielicznych, całkowicie niezależnych od polityki form masowej rozrywki. w tej chwili taniec towarzyski na świeżym powietrzu zyskał wielką popularność na Ursynowie. Nie gorzej jednak bawi się publiczność Pragi, zapraszana przez Sinfonię Varsovię do Pawilonu Koncertowego przy Grochowskiej 272. Letnie potańcówki są z całą pewnością efektem powrotu niegdysiejszych form zabawowych, wypartych w pewnym momencie przez dyskoteki. Bo rzeczywiście – tradycyjny taniec towarzyski to nie byle jakie dreptanie w tłumie przy ogłuszających kompletnie dźwiękach muzyki.