Latarnik z Ostrowa Tumskiego: „Maskotka Wrocławia? Tak mówią, a ja się nie obrażam”

6 dni temu
Robert Molendo od ponad 16 lat w czarnym cylindrze, pelerynie z herbem Wrocławia i z długą polityką (paląca się tyczka) przemierza Ostrów Tumski, żeby zapalić prawie sto latarni gazowych. - Turyści mówią o mnie „atrakcja turystyczna”, czasem „maskotka Wrocławia”, ale się nie obrażam. Lubię tę pracę. To przecież tradycja - mówi pan Robert, odpalając kolejną latarnię, tak jak to było w XIX w. No może nie do końca, bo za nami podąża tłum turystów z telefonami w dłoniach.
Idź do oryginalnego materiału