Lech Poznań remisuje z FSV Mainz! Kolejorz wciąż w grze o awans po emocjonującym meczu na Bułgarskiej

32 minut temu

Mainz gwałtownie narzuciło tempo, Lech cierpliwie odpowiadał

Przed meczem statystyki nie były łaskawe dla Lecha – dwie wygrane i dwie porażki w czterech kolejkach stawiały go pod presją. Mainz, z trzema zwycięstwami na koncie, przyjechał do Poznania jako jeden z faworytów do bezpośredniego awansu.

Niemcy potwierdzili to już w pierwszej połowie, grając dojrzale i gwałtownie organizując akcje ofensywne. Lech próbował odpowiadać, jednak brakowało skuteczności oraz zimnej krwi pod bramką Batza.

Czerwona kartka zmienia obraz gry

W 66. minucie spotkania Nikolas Veratschnig obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Mainz musiało kończyć mecz w dziesiątkę, co wyraźnie ożywiło ofensywę gospodarzy.

Chwilę wcześniej Mikael Ishak doprowadził do remisu, wykorzystując świetne dogranie kolegów i sprytne ustawienie w polu karnym. Bramkarz gości nie miał szans.

Lech naciskał, ale zabrakło wykończenia

Po czerwonej kartce Lech stworzył sobie kilka znakomitych sytuacji:

  • w 70. minucie Pablo Rodríguez zmusił Daniela Batza do fantastycznej interwencji,

  • Kozubal groźnie uderzał z dystansu,

  • Ishak w końcówce miał piłkę meczową, ale jego strzał ponownie obronił Batz.

Trenerzy obu drużyn reagowali serią zmian. U Lecha na boisko weszli m.in. Taofeek Ismaheel, Leo Bengtsson i Joao Moutinho, a gra gospodarzy stała się bardziej bezpośrednia i dynamiczna.

Dramatyczna końcówka pełna nerwów

W doliczonym czasie gry Lech mógł stracić punkt po błędzie Ishaka, który podał wprost do rywala. William Bøving jednak zmarnował dogodną sytuację, strzelając niecelnie.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 1:1, który – choć wartościowy – pozostawia wrażenie niedosytu.

Lech wciąż walczy o awans

Podział punktów sprawia, iż Kolejorz przez cały czas liczy się w wyścigu o awans z grupy. Kluczowa będzie ostatnia kolejka, w której poznaniacy muszą zagrać nie tylko skutecznie, ale także konsekwentnie, by nie zaprzepaścić pracy wykonanej jesienią.

Na Bułgarskiej kibice mogli oglądać europejskie tempo, dużo walki i momenty świetnej gry. Teraz cała sportowa Wielkopolska czeka na decydujące rozstrzygnięcia.

Idź do oryginalnego materiału