Bezlitosna była w piątek popołudniu Lechia Zielona Góra w Starowicach Dolnych w meczu 3 ligi z tamtejszym LZS-em.
Rozgromiła rywala aż 7-0, a już do przerwy prowadziła 4-0.
To był tak zwany mecz bez historii – Lechia spokojnie grała swoją piłkę od początku meczu i gwałtownie skarciła rywala. Pierwszego gola zespół z Zielonej Góry strzelił już w 5 minucie, a potem dominował już do końca.
Zespół Sebastiana Mordala był jakościowo dużo lepszy od rywala, który ostatnio wygrał 2 miesiące temu. Kultura gry, technika, szybkość, decyzyjność – to wszystko było po stronie Lechii.
W 5 minucie pierwszego gola po akcji Lizakowskiego strzelił dla gości Szmigiel. Potem zespół z Zielonej Góry miał kolejne okazje – kilku nie wykorzystał, ale parł po swoje i w 30 minucie po faulu na Bargielu Olek trafił z karnego i było 2-0. 38 minuta – Flis podaje do Olka i jest 3-0, a w doliczonym czasie gry Lizakowski obsługuje Flisa i do przerwy jest 4-0.
Druga połowa zaczyna się od gola Lizakowskiego, potem pierwszą bramkę w 3 lidze strzela Dębski, a w samej końcówce mamy jeszcze jeden rzut karny i Lechia kończy ten nierówny mecz siedmiobramkową wygraną.
Trener Lechii Sebastian Mordal:
Kuba Lizakowski:
Lechia jest teraz trzecia tabeli, a na pozycję lidera awansowała Sparta Katowice, za to na 2 miejsce spadł Górnik Polkowice po porażce z MKS-em Kluczbork!
A Lechia w sobotę 8 listopada zagra wyjazdowy mecz z Karkonoszami Jelenia Góra.

1 dzień temu
















