Legia opublikowała nagranie po meczu z AZ Alkmaar. „Tak potraktowano Mioduskiego”

11 miesięcy temu
Zdjęcie: Skandal w Holandii (autor: Legia Warszawa)


Nagranie, na którym widać, jak służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, szarpią prezesa Legii Dariusza Mioduskiego, stołeczny klub opublikował dziś w Internecie.

Do skandalicznego zajścia doszło w ubiegłym tygodniu po meczy Wojskowych z AZ Alkmaar w Holandii.

Zobaczcie wszystko to, co działo się w Alkmaar.

Specjalne kulisy meczu #AZLEG, w którym pokazujemy skandaliczne traktowanie naszego zespołu i delegacji przez Holendrów. Relacje świadków i nagrania z pierwszej ręki.

Zobacz teraz ➡ https://t.co/WQJhh78ruv#UECL pic.twitter.com/bpeINPmbAQ

— Legia Warszawa 🏆 (@LegiaWarszawa) October 11, 2023

Skandal w Holandii

Jak przekazali obecni na meczu polscy dziennikarze, zamieszanie powstało w chwili, gdy miejscowa policja i służby ochrony podjęły decyzję o zamknięciu stadionu, rzekomo w celu uniknięcia kolizji z mającą opuszczać wtedy obiekt zorganizowaną grupą kibiców stołecznego klubu.

Przedstawiciele Legii, w tym piłkarze, mieli mieć utrudniony dostęp do autokaru, wywiązały się utarczki słowne i przepychanki. Ostatecznie policja otoczyła kordonem pojazd, w którym była już znaczna część ekipy. W pewnym momencie policjanci postanowili zatrzymać zawodników Josue i Pankova, w innym przypadku mieli grozić szturmem na autokar.

Na nagraniach wideo z telefonów widać, jak portugalski kapitan Legii jest prowadzony przez kordon policji, według relacji dziennikarzy założono mu kajdanki.

W sprawę zaangażował się właściciel i prezes stołecznego klubu Dariusz Mioduski, który był mocno szarpany przez jednego z funkcjonariuszy. Do piłkarzy udali się m.in. trener Kosta Runjaic oraz kierownik drużyny Konrad Paśniewski.

Reakcje po zajściach w Holandii

Klub poinformował o sprawie UEFA. Z kolei premier Mateusz Morawiecki przekazał, iż polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma podjąć pilne działania dyplomatyczne w tej sprawie.

Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński podał na platformie X (dawniej Twitter), iż trwa wyjaśnianie sytuacji ;„Nasi konsulowie już w nocy udzielali wsparcia klubowi i jego pracownikom. Z uwagi na narodowość dwóch zatrzymanych piłkarzy przekazaliśmy odpowiednie informacje także konsulom Portugalii i Serbii” – poinformował.

Wskazał, iż sprawdzane w szczególności jest to, czy holenderska policja i pracownicy klubu AZ Alkmaar nie dopuścili się złamania prawa wobec obywateli Polski i pracowników Legii Warszawa z uwagi na narodowość lub używanie języka polskiego.

„Wszystkich naszych obywateli, wobec których miały miejsce niewłaściwe działania służb (np. arbitralne zatrzymania, przeszukania bez powodu, utrudnienia w przemieszczaniu się spowodowane m.in. używaniem języka polskiego), prosimy o kontakt z Wydziałem Konsularnym Ambasady RP w Hadze lub z centralą MSZ w Warszawie” – przekazał wiceminister spraw zagranicznych.

Problemy z holenderską policją

Z kolei prokurator generalny Zbigniew Ziobro zwrócił uwagę, iż wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta kilka miesięcy temu protestował przeciwko działaniom holenderskiej policji wobec holenderskich rolników.

Ci rolnicy do nas przyjechali z prośbą o pomoc. Tam była realizowana jakaś polityka związana z likwidacją pogłowia bydła. W konsekwencji rolników pozbawiono możliwości prowadzenia działalności, zostali brutalnie pobici. Protestowaliśmy, broniliśmy ich, ale tam nie miałem tytułu, by wszcząć postępowanie. Tu wszystko wskazuje na to, iż będziemy mieli powody, by badać to również od strony procesowej – wskazał minister sprawiedliwości.

Rzecznik Legii w RDC o skandalu w Holandii

Rzecznik Legii Bartosz Zasławski powiedział w „Magazynie Sportowym” RDC, iż klub pierwszy raz spotkał się z tak nieuzasadnioną agresją.

Służby ochrony zareagowały bardzo agresywnie, zaczęły przepychać się z zawodnikami i członkami sztabu, choćby z prezesem Mioduskim. Nagrywał on przebieg tych wydarzeń, a telefon został mu wytrącony z ręki, był przepychany. Szef działu przygotowania motoryczno-medycznego Bartosz Bibrowicz również otrzymał cios od policjanta. Były to sceny, których nigdy w życiu nie pomyślelibyśmy, iż moglibyśmy doświadczyć – podkreślił Bartosz Zasławski.

RZECZNIK LEGII: SŁUŻBY OCHRONY BYŁY WOBEC NAS AGRESYWNE

Polska ekipa bez zatrzymanych piłkarzy wróciła w piątkowe południe do Warszawy. Pankov i Josue do Polski przylecieli później.

Idź do oryginalnego materiału