Lekarka nie rozpoznała zawału serca. Babcia Darii zmarła. "Nie uroniła ani jednej łzy"
Zdjęcie: Lekarka Joanna K. przed sądem lekarskim we Wrocławiu. Obok jej adwokatka
Elżbieta przez pięć dni chodziła z zawałem serca, bo lekarka, która zrobiła jej EKG, nie poznała się na wyniku, uznając, iż to tylko chwilowy spadek formy. Gdy nie było poprawy, przepisała kobiecie antybiotyk i wysłała do okulisty. Kiedy 86-latka w końcu trafiła do szpitala, na pomoc było już za późno. Po kilku dniach zmarła. Sąd w Lubinie uznał lekarkę za winną nieumyślnego narażenia pacjentki "na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia" i ukarał grzywną w wysokości 20 tys. zł. Dla sądu lekarskiego we Wrocławiu była to wystarczająca kara, bo sam umorzył postępowanie dyscyplinarne wobec lekarki, która przez cały czas przyjmuje pacjentów.