Liczba Kanadyjczyków trafiających na oddziały ratunkowe z powodu zapalenia płuc podwoiła się: właśnie ujawniono statystyki

bejsment.com 3 godzin temu

Według Kanadyjskiego Instytutu Informacji o Zdrowiu, liczba pacjentów zgłaszających się na izby przyjęć z zapaleniem płuc jesienią ubiegłego roku była ponad dwukrotnie wyższa niż rok wcześniej.
Najświeższe dane, opublikowane w czwartek, pokazują, iż najbardziej dotknięta została młodzież w wieku od 5 do 19 lat.

„To największy wzrost wizyt na oddziałach ratunkowych z powodu zapalenia płuc, jaki zarejestrowaliśmy od czasu pandemii COVID-19” – stwierdziła Tanya Khan, menedżer ds. analiz i wykorzystania danych szpitalnych w CIHI.
Jak dodała Khan, w latach 2023–2024 zapalenie płuc nie mieściło się wśród dziesięciu głównych przyczyn wizyt na SOR-ach, natomiast w roku 2024–2025 awansowało na 3. miejsce – tuż po bólach brzucha i miednicy oraz dolegliwościach gardła i klatki piersiowej.
Dr Anna Banerji, pediatra i specjalistka chorób zakaźnych z Toronto, wyjaśniła, iż liczby te prawdopodobnie wynikają z fali atypowego zapalenia płuc – określanego jako „chodzące zapalenie płuc” – w zeszłorocznym sezonie infekcji dróg oddechowych.
Objawy tego typu zapalenia płuc są zwykle łagodniejsze niż w klasycznych postaciach i obejmują kaszel, gorączkę oraz ogólne osłabienie.

„Wielu pacjentów z tą postacią choroby zdrowieje samodzielnie” – podkreśliła Banerji.
W niektórych sytuacjach jednak choroba może mieć cięższy przebieg, powodując zaburzenia neurologiczne czy wysypkę – dodała.
Lekarza należy skonsultować, jeżeli u dziecka utrzymuje się gorączka, kaszel lub długotrwałe zmęczenie.
Chodzące zapalenie płuc wywołuje bakteria Mycoplasma pneumoniae. W razie leczenia stosuje się antybiotyki makrolidowe, takie jak azytromycyna, klarytromycyna czy erytromycyna, zamiast powszechnie przepisywanej amoksycyliny.
„Ponieważ bakterie Mycoplasma nie mają ściany komórkowej, na którą działa amoksycylina czy penicyliny, te leki są nieskuteczne” – zaznaczyła Banerji.

Ekspertka dodała, iż nie wiadomo, czy tej jesieni znów pojawi się podobna fala zakażeń, ale zauważyła, iż po zniesieniu obostrzeń pandemicznych, w tym noszenia maseczek, wzrosła liczba infekcji bakteryjnych i wirusowych.
Przypomniała także wyjątkowo ciężki sezon zakażeń wirusem RS, który kilka lat temu doprowadził do wielu hospitalizacji dzieci.
Shirley Quach, dyrektor ds. opieki pacjenckiej w Lung Health Foundation, podkreśliła, iż dane epidemiologiczne wskazują na cykliczność – zapadalność na zapalenie płuc osiąga szczyt co trzy do siedmiu lat.
„Chociaż ubiegły rok mógł być kulminacją cyklu, tej jesieni wciąż musimy uważać na chodzące zapalenie płuc, niezależnie od prognoz” – zaznaczyła Quach w e-mailu.

Dodała, iż jesień sprzyja chorobom oddechowym, ponieważ ludzie częściej przebywają w pomieszczeniach, a dzieci wracają do szkół.
„Takie warunki ułatwiają rozprzestrzenianie się drobnoustrojów drogą kropelkową podczas kaszlu czy kichania. Można też zarazić się bezobjawowo i nieświadomie przekazać infekcję innym” – podkreśliła.
Z danych CIHI wynika, iż we wrześniu 2023 r. odnotowano 7542 wizyty na SOR-ach z powodu zapalenia płuc, a we wrześniu 2024 r. liczba ta wzrosła do 16 489 – co oznacza skok o 119 proc.
W październiku 2023 r. było 10 432 przypadki, a w październiku 2024 r. już 24 242 – czyli o 132 proc. więcej.
Z kolei w listopadzie 2023 r. zgłoszono 12 774 wizyt, natomiast w listopadzie 2024 r. aż 28 308 – wzrost o 122 proc.

Idź do oryginalnego materiału