
32-letni Maurice Watson (178 cm) został nowym rozgrywającym Miasta Szkła. Tym samym w ekipie beniaminka Orlen Basket Ligi jest sześciu zagranicznych graczy. Amerykanin w okresie 2021/2022 grał w Polsce w Twardych Piernikach Toruń i był wyróżniającą się postacią ekstraklasy.
KOSZYKÓWKA. ORLEN BASKET LIGA
– To nie jest żadna nagła decyzja, takie rzeczy nie robi się tak błyskawicznie z dnia na dzień– mówi Janusz Walciszewski, prezes Miasta Szkła. – Nie robimy jakiejś też tragedii, iż przegraliśmy jednym punktem z wicemistrzem Polski. Wiedzieliśmy na etapie przygotowań i sparingów, a też analizujemy rynek i widzimy, iż większość klubów już ma zgłoszone licencje szóstego obcokrajowca, więc podjęliśmy wysiłek organizacyjny, żeby zdobyć dodatkowe pieniądze na tą opłatę za szóstego zagranicznego zawodnika. No i mamy nowego rozgrywającego i gramy o zwycięstwa, żeby być jak najwyżej, a utrzymanie jest celem minimum. Bez poszerzenia tej rotacji byśmy nic nie zrobili w tej lidze, a ten ruch był planowany już dużo wcześniej – mówi prezes krośnieńskiego klubu i dodaje, iż pozyskanie nowego gracze nie oznacza, iż ktoś pożegna się z zespołem.
– Nie ma mowy, iż ktoś odchodzi. To jest po prostu ruch w stronę tego co robią inni w ekstraklasie. My robimy dokładnie to samo nie chcąc być słabszym na starcie w stosunku do innych drużyn – dodaje prezes Walciszewski.
Maurice Watson to doświadczony koszykarz mający za sobą grę m.in. w Holandii Włoszech, Izraelu, Belgi czy ostatnio Turcji na drugim poziomie rozgrywkowym. w okresie 2021/2022 zagrał w 12 meczach w barwach Twardych Pierników Toruń mając śr. 17,6 pkt i notując śr. 10,9 asyst. Filigranowy rozgrywający był jednym z najlepszych zawodników w Energa Basket Lidze, zapisując na koncie aż siedem double-double w 12 meczach. W spotkaniu przeciwko Enea Astorii Bydgoszcz zapisał na koncie aż 20 asyst (drugi najlepszy wynik w historii Polskiej Ligi Koszykówki). Watson wówczas otrzymał korzystną ofertę finansową i przeniósł się do izraelskiej ekstraklasy do zespołu Maccabi Rishon Lezion.
Beniaminek z Krosna ma za sobą dwie porażki. W sobotę przegrał na samym finiszu z wicemistrzem Polski PGE Startem 81:82. – Trochę się uczymy. Brakło zimnej krwi w ostatnich sekundach, ale też można było ten mecz przechylić na swoją korzyść wcześniej, gdzie była okazja odskoczyć na większą przewagę. Mecz był emocjonujący, byliśmy równorzędnym partnerem dla wicemistrza Polski. Oczywiście każda porażka martwi, ale wstydu nie zrobiliśmy Fajnie, iż kibice dopisują. Trybuny żyją i bardzo pomagają. Zapraszamy w niedzielę na kolejny mecz w Krośnie z bardzo trudnym rywalem Treflem Sopot. Wzmocniliśmy skład i będziemy walczyć żeby w końcu wygrać po tylu latach przerwy pierwszy mecz w ekstraklasie – zakończył prezes Miasta Szkła.
PRZECZYTAJ TEŻ: Żal straconej szansy. Krośnianie krok od niespodzianki (zdjęcia, wideo)