LKS Gołuchów zakończył rundę jesienną. Na koniec porażka z Nielbą

2 godzin temu
Zdjęcie: LKS Gołuchów zakończył rundę jesienną na trzynastym miejscu | foto Piotr Hain


Gracze z „Grodu Żubra” jechali do Wągrowca w znacznym osłabieniu personalnym. Już dużo wcześniej ze składu wypadli kontuzjowani Mateusz Szkudlarski i Grzegorz Kuś, Mikołajowi Wybornemu i Dawidowi Głowackiemu przeszkodził w występie nadmiar żółtych kartek, zabrakło też studenta Jakuba Kieliby. Ci, którzy zagrali, nie dali rady. Mecz zakończył się wygraną gospodarzy 2:1, a wszystkie gole padły po przerwie. Prowadzenie zapewnił Nielbie Rafał Leśniewski uderzeniem sprzed pola karnego, na 2:0 podwyższył głową Mikołaj Ortyl, a honorowego gola wbił w końcówce Kacper Czajka.

- Wygrał zespół bardziej zdeterminowany, bardziej charakterny, który prezentował się lepiej. Tak, jak chłopakom należały się gratulacje za mecze z liderem i wiceliderem, gdzie postawiliśmy się i to my byliśmy tym zespołem, który pokazał charakter, tak dzisiaj brakło tego charakteru, brakło jakości i pomysłu, zagraliśmy jeden ze słabszych meczów i to boli – powiedział Tomasz Szymkowiak, II trener LKS-u Gołuchów.

Jest postęp w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Wówczas LKS kończył rundę na trzecim miejscu od końca, zgromadził 12 punktów, odnosząc tylko dwa zwycięstwa. Teraz jest lepiej, ale powinno być… dużo lepiej.

- Straciliśmy punkty z trzema ostatnimi zespołami w lidze i to jest dla nas bardzo duża porażka. Może akurat Nielba nie zasługuje na miejsce w dole tabeli, ale mecze z Zefką Kobyla Górą i Koroną Piaski powinniśmy wygrać. Zdobyliśmy tylko jeden punkt. jeżeli chcemy się utrzymać, to takie mecze musimy wygrywać. Czeka nas ciężka walka w drugiej rundzie o utrzymanie – ocenił trener Szymkowiak.

Sporym minusem jest ilość straconych goli. choćby podczas kiepskiej jesieni 2024, podczas której LKS Gołuchów dosięgła plaga kontuzji, było pod tym względem lepiej (25). Piotr Dolata strzelił tym razem tyle samo bramek, ile w całym poprzednim sezonie. Dla gołuchowskich kolorów uzyskał już w IV lidze 29 goli, awansując w klasyfikacji wszech czasów na dziesiąte miejsce. Grzegorz Kuś świętował podczas starcia z Kanią Gostyń swój pięćsetny czwarto ligowy mecz. w tej chwili ma już ich na koncie 509. Byłoby więcej, gdyby nie kontuzja.

LKS GOŁUCHÓW

Miejsce w tabeli IV ligi - 13

Punkty - 18

Zwycięstwa – 5

Remisy – 3

Porażki – 9

Bramki - 21:38

Strzelcy bramek: Piotr Dolata – 6, Remigiusz Pastucha – 3, Marcin Wandzel – 3, Mikołaj Wyborny – 2, Mateusz Szkudlarski – 2, Paweł Kusz – 2, Kacper Czajka – 2, Tsyliuryk Spartak - 1

PRZECZYTAJ TAKŻE: Stal-Robbittech Pleszew wygrała w Superlidze

Idź do oryginalnego materiału