"Przegrywamy 0:4 na swoim stadionie co na pewno ciężko jest przełknąć" - Maciej Domański
FKS Stal Mielec w minioną niedzielę po wielkiej przebudowie w meczu inaugurującym nowy sezon podjął na własnym stadionie Wisłę Kraków. Mecz po 90. minutach rywalizacji zakończył się porażką biało-niebieskich 0:4. Nowy kapitan zespołu Maciej Domański spotkanie skomentował następująco -
Na pewno ciężko jest podsumować ten mecz, bo wynik jest wysoko niekorzystny. Przegrywamy 0:4 na swoim stadionie co na pewno ciężko jest przełknąć
Na gorąco mogę powiedzieć, iż dobrze weszliśmy w ten mecz, pierwsze 30 minut było obiecujące, mieliśmy swoje sytuację. Teraz można gdybać, ale gdybyśmy strzelili pierwsi bramkę, ten mecz ułożyłby się całkiem inaczej.
"Nie wiedzieliśmy, czy iść wysoko, czy zostawać nisko" - Maciej Domański
Niestety tracimy 2 bramki w pierwsze połowie. W drugiej próbowaliśmy się podnieść, wyszliśmy wysokim pressingiem, no ale straciliśmy na 0:3 i cały nasz plan się posypał, po czym troszkę się pogubiliśmy. Nie wiedzieliśmy, czy iść wysoko, czy zostawać nisko - i może troszkę brzydko powiem ale - czy pilnować tego wyniku, żeby nie przegrać jeszcze więcej.
Po golu na 0:3 to nie jest łatwe, jeżeli gra się z takim zespołem jak Wisła to masz dwa wyjścia, albo wyjść wysoko i się narazić na kontry z których Wisła jest mocna, albo my się cofamy i próbujemy kontrować co "brzydko" wygląda z trybun bo wygląda jakbyśmy nie chcieli pressować i nie chcieli wygrać.
Wiemy jaka jest sytuacja Stali Mielec, wiemy, iż jesteśmy po dużej przebudowie. Trenerzy na pewno wyciągną odpowiednie wnioski, a my musimy z dnia na dzień pracować i myślę, iż za tydzień w przyszłym meczu będzie już lepiej.
"Może to dobrze, iż w takim momencie trafiamy na takiego przeciwnika" - Ivan Djurdjević
Serbski trener Stali Mielec Ivan Djurdjević stwierdził natomiast -
Początek meczu był dla nas wszystkim nieoczekiwanie dobry, ja sam i chyba państwo się nie spodziewali ze tak dobrze wejdziemy w ten mecz. W tych pierwszych 30 minutach brakowało tylko bramki.
Jedna największa różnica między nami jest taka, iż Wisła grała praktycznie w takim składzie w jakim kończyła poprzedni sezon i to moim zdaniem wygrało ten mecz, te zależności ludzi którzy się dobrze znają.
"Widzimy dzięki temu, nad czym mamy pracować" - Ivan Djurdjević
My tego luksusu nie mamy, Ale Diez który dzisiaj grał jest z nami dopiero 3-4 dzień dla przykładu, jest wielu zawodników którzy z nami są zbyt krótko, żeby z takim przeciwnikiem zagrać konsekwentnie 90 minut. Mając tak dobrych 30 minut musimy strzelić coś w tym czasie, nie zrobiliśmy tego po szybkim ataku czy po stałym fragmencie gry z którego zespół próbował, a potem dostaliśmy dwie kuriozalne bramki, no ale widzimy dzięki temu, nad czym mamy pracować.
Może to dobrze, iż w takim momencie trafiamy na takiego przeciwnika, jest to taki kubeł zimnej wody na nas. Mamy kilku zawodników, którzy do tej pory grali na niższych poziomach i taki mecz jest dla nich na pewno dobrym doświadczeniem. Nie mieliśmy tego luksusu, żeby nowych zawodników jak Wisła wpuszczać stopniowo, a musieli grać od razu.
Boisko przedwcześnie opuścić musiał niemiecki stoper Marvin Senger, trener odniósł się do sytuacji swojego stoper takimi słowami -
Marvinowi Sengerowi wydaję się powtórzył uraz, który miał jakiś czas temu, a to zmusi nas do kolejnych roszad ale na pewno nie będziemy szukać byle jak nowych zawodników, a będziemy sprowadzać tych których chcemy.
Okno transferowe otwarte będzie jeszcze przez kilka tygodni, a Stal Mielec ciągle szuka nowych zawodników -
Na pewno dla tych zawodników jakościowych których chcemy 1. Liga nie jest atrakcyjnym kierunkiem więc szukają innych rozwiązań. Dobre klubu z dobrymi zawodnikami po przejściu okresu przygotowawczego decydują, na których graczy nie liczą i na ten moment musimy poczekać.
Nie mamy takiego komfortu, iż zaryzykujemy zaraz dwoma transferami, a ja zaraz powiem, iż nie chce ich, chce innych - tego w Stali nie ma i nie będzie. Młodzież już mamy, teraz szukamy zawodników doświadczonych.
Łukasz Guźda z redakcji PodkarpacieLive na konferencji zapytał o to, na którą pozycję rozpatrywany jest Adrian Bukowski, oraz o to, czy Konrad Jałocha wygrał na dzis rywalizację o pierwsze miejsce w bramce -
W ostatnich meczach sparingowych Adrian Bukowski grał na pozycji środkowego obrońcy, teraz wskutek braku dodatkowego środkowego obrońcy to Adrian uzupełnia tę lukę. Chcieliśmy Piotra Wlazło dać na pozycję nr. 6 na której jak wszyscy wiemy grał całe życie. Chcieliśmy w ten sposób zacząć ligę.
Na ten moment Konrad Jałocha jest naszym pierwszym bramkarzem.
Na sam koniec, trener został jeszcze zapytany o sytuację z odwołanym rzutem karnym z 2. minuty spotkania -
Patrzyliśmy już po meczu na tę sytuację z rzutem karnym, Paweł Kruszelnicki mógł dłużej wytrzymać na nogach i bramkarz mógł go wtedy sfaulować. interesujące jakby się to potoczyło, no ale zostawmy to bo to było i po tym odwołanym rzucie karnym też mieliśmy swoje sytucję które trzeba wykorzystać czego nie zrobiliśmy, co zrobiła Wisła. Wyciagamy wnioski i jedziemy dalej.