Jesteś w okresie treningowym przed nowym sezonem? Jak wyglądają twoje dni? Ile masz jednostek treningowych tygodniowo?
- Jestem od listopada w okresie przygotowawczym. Trenuję zwykle u siebie w Kolbuszowej raz dziennie. Niedługo wyjeżdżam na ostatnie w tym roku zgrupowanie do Spały i tam już treningi są dwa razy dziennie. Łączę to ze studiami. To intensywny czas, ale bardzo potrzebny, żeby dobrze wejść w sezon.
Jak oceniasz swój miniony sezon pod względem wyników i progresu?
- To był najlepszy sezon w mojej dotychczasowej karierze. Zrobiłam ogromny progres, który zaowocował świetnymi startami i rekordami życiowymi.
Który start dał ci w tym roku największą satysfakcję i dlaczego właśnie ten?
- Był to najdłuższy sezon w mojej dotychczasowej karierze, bo od maja aż do końca września więc ciężko wybrać mi jeden. Sezon halowy też był świetny i najlepszy w karierze, więc to są ciężkie wybory. Raczej nie te starty w których biłam rekordy życiowe, ale te końcowe już czyli Wicemistrzostwo Polski Seniorów na 100m i start w Tokio w sztafecie. Dowiozłam tam świetną formę. Była to końcówka sezonu i byłam piekielnie zmęczona, a mimo to podołałam i walczyłam o swoje.
Czy udało Ci się zrealizować wszystkie cele sportowe postawione przed sezonem?
- W 80% tak. Prowadzę dzienniczek treningowy i przed sezonem wyznaczyłam i zapisałam sobie cele na rok 2025 i większość została zrealizowana. Niestety brakło złamania magicznej bariery 23 sekund na 200 metrów i wymarzonego medalu z Mistrzostw Europy Młodzieżowców.
Jak zmieniło się twoje podejście do treningu i przygotowań w trakcie minionych miesięcy?
- Z większą świadomością podchodzę do regeneracji. Więcej uwagi poświęcam na wzmacnianiu swoich słabszych stron.
Co uznajesz za swój największy progres w tym sezonie – technika, wytrzymałość, mental?
- W tym sezonie nauczyłam się godzić z porażką i akceptować rzeczy oraz decyzje na które nie miałam wpływu i kosztowały mnie dużo negatywnych oraz przykrych emocji.
Czy jest bieg lub wynik, który najbardziej „siedzi ci w głowie” i czujesz niedosyt?
- Zdecydowanie Mistrzostwa Europy Młodzieżowców, gdzie został popełniony błąd który kosztował nas, czyli sztafetę 4x100 metrów brakiem medalu.
Czy wprowadziłaś jakieś nowe elementy do przygotowań, które okazały się szczególnie pomocne?
- Tak naprawdę z każdym kolejnym sezonem odkrywam siebie/odkrywamy z trenerem, więc często wprowadzamy nowe rzeczy do treningu. Jestem dopiero piąty tydzień w treningu, a już widzę, iż poprawiłam się bardzo na siłowni w obciążeniach. Jestem znacznie silniejsza. Więcej robię mobilizacji i delikatnego stretchingu.
Co chciałabyś poprawić lub zmienić w kolejnym sezonie?
- Chciałabym poprawić powtarzalność i stabilność biegania na wysokim poziomie oraz reakcję startową.
Jakie są Twoje cele i priorytety na kolejny sezon, np. śrubowanie rekordu w biegu na 100 metrów i złamanie magicznej granicy 23 sekund w biegu na 200 metrów?
- Cele zostawię dla siebie, ale z każdym kolejnym sezonem chciałabym być coraz lepsza i poprawiać swoje rekordy życiowe jednocześnie czerpać z tego ogromną przyjemność. Na złamanie bariery 23 sekund byłam w tym sezonie przygotowana, trochę brakowało szczęścia i warunków atmosferycznych. Przywiozłam świetną formę pod 200 metrów do Bergen na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy, ale niestety wszystkie trzy biegi były pod silny, niesprzyjający wiatr. Ciężko osiągać rekordy życiowe szarpiąc się z wiatrem.
Rozmawiał Łukasz Guźda














